Azarenka była niepokonana w 26 pierwszych pojedynkach w tym sezonie, a przegrała dopiero w czwartek w ćwierćfinale w Miami z Francuzką Marion Bartoli. Pod względem liczby zwycięskich meczów Białorusinka i Polka zdecydowanie odskoczyły rywalkom. W finale Radwańska pokonała Rosjankę Marię Szarapową 7:5, 6:4, która ma w tym roku stosunek meczów 18-4. Jednak tenisistka z syberyjskiego Niagania wciąż może się pochwalić lepszym stosunkiem zwycięstw do porażek w pojedynkach z krakowianką 7-2.
Z zawodniczek sklasyfikowanych obecnie w czołowej dziesiątce rankingu najlepiej Polka radzi sobie jak dotychczas z siódmą w klasyfikacji Bartoli, którą pokonała w Miami w półfinale, odnosząc siódme zwycięstwo w ich siódmym spotkaniu. Z dziesiątą na świecie Niemką Andreą Petkovic nie poniosła porażki w sześciu meczach. W rywalizacji z numerem dziewięć - Rosjanką Wierą Zwonariewą prowadzi 4:2, a w przypadku ósmej Chinki Na Li bilans jest remisowy 2-2.
Kvitova niepokonana
Z tenisistek z TOP10 nigdy jeszcze nie udało jej się ograć tylko Czeszki Petry Kvitovej (0-3), a także - jedenastej obecnie Amerykanki Sereny Williams (0-2), byłej liderki. Wciąż na minus są też jej statystyki meczów z piątą na świecie Australijką Samantha Stosur (1-2) oraz szóstą Dunką polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki (2-5), która po ponad roku straciła prowadzenie w rankingu 30 stycznia na rzecz Azarenki.
Finał w Miami przeciwko Szarapowej był 57. w karierze 23-letniej Radwańskiej przeciwko aktualnej lub byłej liderce rankingu WTA Tour. W tym przypadku bilans wynosi obecnie 17-40. Najwięcej, bo cztery razy, wygrywała dotychczas z Serbką Aną Ivanovic, ponosząc z nią trzy porażki. Trzy zwycięstwa odniosła nad Azarenką; po dwa nad Szarapową, Wozniacki, Serbką Jeleną Jankovic (2-1) i Amerykanką Venus Williams (2-5), w tym ostatnie w 1/4 finału w Miami; a także jedno nad Rosjanką Dinarą Safiną (1-2), która już zakończyła karierę.
Radwańska jak Hingis
Nie udało jej się pokonać Amerykanki Sereny Williams, Belgijek Kim Clijsters i Justine Henin oraz Francuzki Amelie Mauresmo (dwie ostatnie już nie grają), a z każdą z nich przegrywała dwukrotnie. Radwańska może się za to pochwalić wygraną w jedynym meczu ze Szwajcarką Martiną Hingis, od której okazała się lepsza w 2007 roku w drugiej rundzie w Miami 4:6, 6:3, 6:2.
Nie bez powodu często krakowianka jest porównywana do Hingis, bo wizytówką obydwu jest finezyjny techniczny tenis, który jest rzadkością wśród zawodniczek starających się za wszelka cenę zmieść rywalki z kortu większą siłą uderzeń.
ja, PAP
O sukcesie Agnieszki Radwańskiej czytaj więcej na Wprost.pl:
Turniej WTA w Miami: Radwańska!
Radwańska: wszystko zawdzięczam ojcu