Anders Behring Breivik, sprawca masakry na wyspie Utoya, chciał zabić Baracka Obamę - podał brytyjski "The Telegraph". Do zamachu na prezydenta USA miało dojść w 2009 roku, gdy Obama odbierał w Norwegii pokojową Nagrodę Nobla.
O sprawie jako pierwsza napisała norweska gazeta "Dagbladet". Breivik planował, że zaparkuje samochód pełen materiałów wybuchowych w pobliżu ratusza w Oslo, a następnie odpali ładunek w czasie wręczania nagrody Obamie, co miało być formą protestu przeciwko wręczaniu nagród lewicowym działaczom. Breivik liczył również na to, że zamach na prezydenta USA pomoże mu "promować antyislamskie myśli".
22 lipca 2011 roku Breivik, określający się jako przeciwnik islamu i bojownik o czystość norweskiej rasy, zdetonował ładunek wybuchowy w obrębie kompleksu budynków rządowych w Oslo, a następnie dokonał masakry na wyspie Utoya, gdzie odbywał się zjazd lewicowej młodzieżówki. W sumie, w atakach przeprowadzonych przez Breivika zginęło 77 osób.
22 lipca 2011 roku Breivik, określający się jako przeciwnik islamu i bojownik o czystość norweskiej rasy, zdetonował ładunek wybuchowy w obrębie kompleksu budynków rządowych w Oslo, a następnie dokonał masakry na wyspie Utoya, gdzie odbywał się zjazd lewicowej młodzieżówki. W sumie, w atakach przeprowadzonych przez Breivika zginęło 77 osób.
TVN24, arb