Bośnia i Hercegowina świętuje 20. rocznicę niepodległości

Bośnia i Hercegowina świętuje 20. rocznicę niepodległości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konflikt w Bośni i Hercegowinie pochłonął życie 100 tysięcy osób (fot. Hedwig Klawuttke/Wikipedia/CC)
W latach 1992-95 w Bośni i Hercegowinie zginęło prawie 100 tys. ludzi w czystkach etnicznych i pierwszym w Europie od II wojny światowej ludobójstwie. W czwartek BiH obchodzi 20. rocznicę wybuchu wojny, a w piątek - uznania przez Wspólnotę Europejską.
Według sarajewskiego Centrum Badania i Dokumentacji w konflikcie w  BiH życie straciło 98 tys. ludzi, wśród których 55 proc. stanowili Muzułmanie (Bośniacy), 35 proc. Serbowie. Pozostali to Chorwaci i osoby innych narodowości. - Jeszcze straszniejszy od liczby 100 tys. zabitych jest fakt, że  większość ofiar zamordowano w najdzikszy, a zarazem zorganizowany, zaplanowany sposób - powiedział agencji EFE bośniacki reżyser Dino Mustafić.

- Były to dziesiątki tysięcy cywilów zabitych we własnych domach, szkołach, fabrykach. Dane te wraz ze statystykami mówią o prawdziwym charakterze wojny. Oczywiście, mozaika ta nie byłaby kompletna bez Srebrenicy. Do porażki ludzkości podczas wojny doszło w pierwszych miesiącach czystek etnicznych - zaznaczył.

Ludobójstwo w Srebrenicy

W Srebrenicy oddziały Serbów bośniackich pod dowództwem gen. Ratko Mladicia, który na kilka miesięcy przed końcem wojny zajął tę  muzułmańską enklawę we wschodniej Bośni w lipcu 1995 roku, wymordowały ponad 7 tys. Muzułmanów. Za ludobójstwo i morderstwa Mladić i były przywódca Serbów bośniackich Radovan Karadżić zostali osądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Karny ds. byłej Jugosławii w Hadze. Wśród wysokich rangą Serbów bośniackich skazanych za ludobójstwo w Srebrenicy znalazł się także dowódca korpusu Drina, Radoslav Krstić, którego skazano na 35 lat więzienia.

Karadżicia i Mladicia uważa się również za odpowiedzialnych za  oblężenie Sarajewa, które rozpoczęło się 5 kwietnia 1992 roku, gdy Jugosłowiańska Armia Ludowa (JAL) zajęła pozycje wokół miasta, a na ulicach padli zabici.

20 lat niepodległości

6 kwietnia niepodległość Bośni i Hercegowiny uznała Europejska Wspólnota Gospodarcza, następnego dnia decyzję o uznaniu ogłosiły Stany Zjednoczone. Na Sarajewo spadły tysiące rakiet wystrzelonych z serbskich pozycji w  otaczających miasto górach; ostrzał miasta prowadzili też snajperzy. Podczas trzech i pół lat oblężenia w Sarajewie zginęło niemal 11 tys. ludzi. Miasto zostało zdewastowane. Jego charakterystyczne budowle, jak gmach Biblioteki Narodowej, poważnie ucierpiały już na samym początku wojny.

5 lutego 1994 roku doszło do największej w Sarajewie masakry - na  rynku Markale w centrum miasta: zginęło 69 cywilów, a 197 ludzi zostało rannych. Trybunał ds. byłej Jugosławii osądził 18 przypadków zbrodni w BiH, ale państwowy sąd bośniacki skazał za przemoc i gwałty, do których dochodziło podczas wojny, zaledwie kilkanaście osób.

Podczas wojny trzy walczące strony - Muzułmanie, Serbowie i Chorwaci -  zakładali obozy koncentracyjne, takie jak Omarska, Trnopolje i  Keraterm, w których torturowano i zabito tysiące ludzi. 

Czekają na prawdę o wojnie

Pomimo cierpień wszystkich narodowości w BiH w 20 lat po wybuchu wojny w kraju nie widać jeszcze gotowości do rozpoczęcia rzeczywistego procesu pojednania - pisze EFE. - Brak prawdy o wojnie, brak woli osądzenia zbrodni, dalej trwające grabieże to najpoważniejsze konsekwencje konfliktu wojennego, które wywierają wciąż wpływ na naszą teraźniejszość i naszą przyszłość - uważa analityk Momir Dejanović.

- Na temat wojny w Bośni i Hercegowinie nadal jeszcze są trzy lub  cztery +prawdy+, nie porusza się tematu zbrodni popełnionych przez "naszych", nie ma woli ani umiejętności osądzenia zbrodniczych czynów, nie ma dostatecznego zaufania do pracy aparatu sądownictwa - ocenia Dejanović.

ja, PAP