"Coraz więcej osób chce wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej"

"Coraz więcej osób chce wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkaset osób wzięło w Poznaniu udział w marszu pamięci z okazji drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej. Marsz zakończył apel pamięci poległych pod pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru.
Pod pomnikiem ułożono ze zniczy krzyż i biało-czerwoną szachownicę, znak polskiego lotnictwa. Maszerujący nieśli biało-czerwone flagi, na transparentach niesiono hasła domagające się wyjaśnienia przyczyn katastrofy. - 10 kwietnia 2010 roku po raz drugi, po Katyniu, Polska straciła swoich najlepszych obywateli, mamy obowiązek domagać się pełnej wiedzy na temat katastrofy i zachować w swojej pamięci wszystkie ofiary tego tragicznego zdarzenia – głosił odczytany pod pomnikiem apel poległych.

- Jest nas więcej niż podczas pierwszej rocznicy. To jest sygnał, że  coraz więcej ludzi uważa, że sprawa katastrofy smoleńskiej nie została do końca wyjaśniona. Nasuwa się szereg pytań bezpośrednich i pośrednich w  kwestii tej katastrofy i na te pytania nie ma konkretnych odpowiedzi –  powiedział przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu Stanisław Mikołajczak.

W Poznaniu pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej kultywowana jest każdego 10 dnia miesiąca. W pierwszą rocznicę katastrofy u podstawy pomnika Ofiar Katynia i  Sybiru wmurowano tablicę poświęconą prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu jego żonie, prezydentowi Ryszardowi Kaczorowskiemu i pozostałym ofiarom katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Jak na niej napisano, wszyscy oni w  70. rocznicę katyńskiego ludobójstwa zdążali, by oddać cześć pomordowanym polskim oficerom. Uroczystości poprzedziła msza święta w kościele Bożego Ciała w Poznaniu.

10 kwietnia przypada druga rocznica katastrofy samolotu Tu-154M, którym na uroczystości w Lesie Katyńskim leciał prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką oraz m.in. przedstawiciele najwyższych władz państwowych i dowódcy wojska. W katastrofie zginęło 96 osób.

ja, PAP