Błaszczak: Kopacz przemilczała śmierć prezydenta. To niestosowne

Błaszczak: Kopacz przemilczała śmierć prezydenta. To niestosowne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mariusz Błaszczak (fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
11 kwietnia marszałek Sejmu rozpoczęła posiedzenie od minuty ciszy dla uczczenia pamięci ofiar katastrofy rządowego samolotu pod Smoleńskiem. Wzburzony tym, iż Ewa Kopacz (PO) nie wspomniała, że na czele delegacji stał prezydent Lech Kaczyński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak poprosił o przerwę w obradach.
- Zginęło 96 osób, w tym nasze koleżanki i koledzy parlamentarzyści. Uczcijmy pamięć ofiar tej tragedii minutą ciszy - powiedział Kopacz.

Na słowa marszałek Sejmu zareagował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. W jego ocenie niestosowne było, iż Kopacz nie wspomniała, iż na czele delegacji do Katynia w 2010 roku stał prezydent Lech Kaczyński. Błaszczak zawnioskował o przerwę i zwołanie posiedzenia Konwentu Seniorów. Kopacz przychyliła się do wniosku.

Po posiedzeniu Konwentu Kopacz powiedziała: "Przed chwilą oddaliśmy hołd wszystkim 96 ofiarom katastrofy smoleńskiej. Delegacji przewodniczył prezydent RP Lech Kaczyński, któremu towarzyszyła małżonka Maria Kaczyńska, a w jej składzie byli ostatni prezydent RP na  uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz były marszałek Sejmu Maciej Płażyński. Cześć ich pamięci". Po tym słowach część posłów odmówiła krótką modlitwę: "Wieczny odpoczynek racz im dać Panie".

ja, zew, PAP