Kto zabił polską politykę?

Kto zabił polską politykę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem PiS-u za śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 osób lecących do Smoleńska na pokładzie Tu-154 odpowiedzialne jest PO, a w szczególności Donald Tusk i Bronisław Komorowski. PO odpowiada - ustami m.in. Stefana Niesiołowskiego, że trzeba było nie robić z Lecha Kaczyńskiego prezydenta - to wtedy nic by mu się nie stało. A Janusz Palikot zastanawia się kiedy umrze Jarosław Kaczyński. Tak wygląda debata publiczna w Polsce w drugiej dekadzie XXI wieku.
Jarosław Kaczyński przekracza kolejne granice - po tym, jak Sejm odrzucił pomysł, by zająć się napisaną przez PiS uchwałą, w której partia Kaczyńskiego domaga się od Władimira Putina natychmiastowego zwrotu wraku Tu-154M, prezes PiS stwierdził m.in. że każdy, kto mówi iż do katastrofy doszło w wyniku błędu popełnionego przez polskich pilotów jest albo tchórzem, albo rosyjskim agentem. Innymi słowy lider największej opozycyjnej partii już niemal otwarcie oskarża wschodniego sąsiada Polski o zamordowanie głowy państwa, a Donalda Tuska i jego rząd - o to, że ukrywają prawdę o tym morderstwie, bo boją się Rosji, albo - co gorsza - są rosyjskimi agentami. Brakuje jeszcze tylko apelu, by patrioci wykopali broń, którą ukryli w ziemi ich dziadowie po zakończeniu II wojny światowej - i poszli do lasu robić partyzantkę przeciwko zdradliwemu reżimowi Tuska. A potem kosy na sztorc - i na Moskwę, tak panie prezesie?

Ale oddajmy Kaczyńskiemu sprawiedliwość - inni nie są dużo lepsi. Premier Donald Tusk długo zachowywał godny pochwały spokój, ale w końcu puściły mu nerwy - i z trybuny sejmowej oskarżył PiS o zdradę narodową i o słanie apeli do "rosyjskiego cara". Mniejsza o PiS, ale czy taka publiczna deklaracja szefa polskiego rządu, która odbiera władzom Rosji demokratyczny mandat do rządzenia (jakkolwiek mało demokratyczny by on był) i przypomina o resentymentach Polaków względem Rosjan to jest właśnie to, co jest nam dziś potrzebne? Rosja jaka jest, każdy widzi, ale z sąsiadami trzeba jakoś żyć - nawet jeśli piją za dużo, a wieczorami hałasują.

Zostawmy jednak Rosję - i spytajmy czemu służy obrażanie po śmierci Lecha Kaczyńskiego, któremu oddaje się Stefan Niesiołowski? Panie pośle - to nie Jarosław Kaczyński zrobił z Lecha Kaczyńskiego prezydenta, to zrobili przy urnach Polacy. I jeśli mówi pan, że za katastrofę smoleńską odpowiada Jarosław Kaczyński, to równie dobrze może pan powiedzieć, że za śmierć 96 osób pod Smoleńskiem odpowiadają miliony Polaków. Ale tego pan nie powie, bo te miliony Polaków są potrzebne, aby mógł pan spędzać jesień życia w Sejmie, prawda?

No i jest jeszcze - last but not least - Janusz Palikot, który zastanawia się jak długo pożyje Jarosław Kaczyński. I dodaje, że Jarosław czerpie profity ze śmierci brata. Jeszcze chwila i Palikot - by trafić na czołówki mediów - powie, że to Jarosław umieścił bombę na pokładzie Tu-154M. To jest dopiero poważna polityka, czyż nie?   

I tylko szkoda, że losami 40-milionowego narodu żyjącego w centrum zjednoczonej Europy nie interesuje się absolutnie nikt spośród tych, którym naród ów płaci za to, by się nim interesowali.

Polska polityka AD 2012 - czytaj więcej na Wprost.pl:

Niesiołowski: Jarosław Kaczyński odpowiada za katastrofę. Narzucił Polsce niedolnego prezydenta

"Prawda o Smoleńsku to koniec PO. O błędach pilotów mówią ludzie zwerbowani przez Rosję"

Tusk oskarża PiS o zdradę narodową. "Tylko ludzie opętani nienawiścią do Polski apelują do cara"

Palikot: gdy patrzę na Kaczyńskiego, widzę dziada. On już jest martwy