Klich: nie badaliśmy, czy to był zamach. To błąd

Klich: nie badaliśmy, czy to był zamach. To błąd

Dodano:   /  Zmieniono: 
Edmund Klich (fot. PIOTR MOLECKI / Newspix.pl )Źródło:Newspix.pl
- Największym błędem Polski był brak wsparcia grupy działającej w Moskwie przez rząd w Polsce – przyznał w Kontrwywiadzie RMF FM Edmund Klich. - Patrząc na to, co w tej chwili się dzieje, uważam, że teoria zamachu powinna zostać zbadana - dodał.
- Premier Tusk na drugim spotkaniu powiedział mi: "Myśmy na początku zapomnieli o Smoleńsku". Rząd skupił się na tragedii, na uroczystościach. Niektóre sprawy być może przegraliśmy, przy lepszym wsparciu ze strony rządu, moglibyśmy dostać więcej informacji – rozważał były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL), akredytowany przy rosyjskiej komisji MAK.

"Były naciski ze strony Rosji"

Klich stwierdził, że Rosjanie nie przekazywali Polsce dokumentów. – Nie nagłaśniano tego, że Rosjanie łamią załącznik trzynasty. Nie było wsparcia, były wręcz naciski, kiedy chciałem wyjechać z Moskwy, bo pozostawiony bez tłumacza, wiedziałem już, że nic nie mogę zrobić – relacjonował Klich.

- Nie wierzę w dwa wybuchy na pokładzie tupolewa, ale to powinna wykluczyć komisja Millera. To oni pracowali przez wiele miesięcy nad tym materiałem. Nie wiem, dlaczego milczą. Zwłaszcza dziś, kiedy coraz większą rolę zaczynają odgrywać teorie spiskowe – mówił Klich odnosząc się do ekspertyz przedstawionych przez parlamentarny zespół ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej pod przewodnictwem Antoniego Macierewicza.

"Nie sprawdziliśmy czy to był zamach"

- Specjaliści Macierewicza mówią o wstrząsach, a wstrząsy zamienia się na wybuchy. W rejestratorach są zapisy wstrząsów, ale to uderzenia o drzewa a nie wybuchy - przekonywał Klich. - Nie sprawdzaliśmy wersji zamachu. Patrząc na to, co w tej chwili się dzieje, uważam, że to powinno było zostać zbadane – dodał.

- Od początku mojej pracy jako akredytowanego przy komisji MAK, miałem wrażenie, że ze strony polskiej jest tendencja, żeby pokazać, że to piloci są winni katastrofy. Nie wiem, czyja to była koncepcja, ale ja nie chciałem obciążania winą pilotów - przyznał były szef PKBWL.

ja, RMF FM