Mazowiecki: mam nadzieję, że trwający w Polsce pucz się nie utrwali

Mazowiecki: mam nadzieję, że trwający w Polsce pucz się nie utrwali

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tadeusz Mazowiecki (fot. PAP/Paweł Supernak)
Tadeusz Mazowiecki stwierdził, że wierzy w siłę Polski, choć boi się też, by "od pewnego czasu trwający pucz w RP" się nie utrwalił. Dziś były premier obchodzi 85 urodziny. Z tej okazji w Pałacu Prezydenckim zorganizowano uroczystości z udziałem Bronisława Komorowskiego.
- Wielu ludziom ogromnie dużo zawdzięczam. Właściwie nie mogę ich wymieniać z imienia i nazwiska, ale z tych, których nie ma: Jankowi Kułakowskiemu, Bronisławowi Geremkowi, bardzo wielu ludziom - mówił Tadeusz Mazowiecki. Podziękował też swojej rodzinie. - Bardzo wiele zawdzięczam wam, że zawsze byliście razem ze mną i za to wam dziękuję i chcę, żeby tak było do mojego końca - dodał.

"Wiarę zawdzięczam ludziom dalekim od wiary"

Jak powiedział, wiele zawdzięcza także ludziom, którzy wpłynęli na  uformowanie jego wiary i przekonań. - Przekornie powiem, że wiele zawdzięczam - jeśli chodzi o to pierwsze - ludziom, którzy formalnie się do tej wiary nie przyznawali i nie przyznają, a nawet mówią, że są dalecy od niej - powiedział. Zaznaczył, że w tej kwestii wiele zawdzięcza dialogom z Adamem Michnikiem, któremu - jak ocenił - "Kościół polski wiele zawdzięcza, bo  on otworzył świat na ten Kościół polski współczesny, przekroczył pewne bariery, a o tym się zapomina tylko widząc w nim wroga".

Jak mówił, wiele zawdzięcza także "chrześcijańskim kotwicom" swojego życia. - Kotwicy "Tygodnika Powszechnego", kotwicy Lasek, głębokiej kotwicy. Zawdzięczam im bardzo wiele - powiedział.

"Mam nadzieję, że trwający w Polsce pucz się nie utrwali"

Wyraził także podziękowania dla ludzi Solidarności, m.in. jej pierwszego lidera, późniejszego prezydenta Lecha Wałęsy. - Zawdzięczam wiele Solidarności - stwierdził. Zwrócił także uwagę, że wiele zawdzięcza swojemu "dramatycznemu doświadczeniu jugosłowiańskiemu" oraz ludziom, z którymi współpracował jako specjalny wysłannik ONZ do Bośni i Hercegowiny na początku lat 90.

Mazowiecki zaznaczył, że ma też troski. - Swoje dzisiejsze troski, aby  pewien, od pewnego czasu trwający pucz w Rzeczpospolitej nam się nie  utrwalił w coś bardzo niedobrego, utrzymującego się - mówił. - Mam te  troski, ale wierzę w dobrą Polskę, wierzę w siłę tej dobrej Polski, bo  tyle nam się udało. Nie można się było spodziewać, że tyle się uda, że  po prostu niech ręka boska broni: nie wolno tego zmarnować, nie wolno tego zmarnować - podkreślił.

Uroczystości w Pałacu Prezydenckim

Podziękował Bronisławowi Komorowskiemu za zorganizowanie uroczystości w Pałacu Prezydenckim, o którą - jak zaznaczył - nie zabiegał. - Pan ją spowodował, dziękuję. Dziękuję, że możemy razem pracować. Proszę o podziękowanie panu premierowi Donaldowi Tuskowi - mówił Mazowiecki. - Dziękuję bardzo wszystkim, wszystkim dziękuję i naprawdę mam to  poczucie, że wiele, bardzo wiele państwu tu obecnym i nieobecnym, a  zwłaszcza tym, którzy odeszli, bardzo wiele zawdzięczam. I tyle mądrego chciałem powiedzieć - zakończył były premier.

W uroczystości jubileuszowej w Pałacu Prezydenckim wzięli też udział m.in. marszałkowie Sejmu i Senatu Ewa Kopacz i Bogdan Borusewicz, minister kultury Bogdan Zdrojewski i pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski.

ja, PAP

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Tadeusz Mazowiecki ma 85 lat. Komorowski: dziękuję ci za mądrość

Tusk do Mazowieckiego: byłem twoim zastępcą, to zaszczyt