Kurski: Kaczyński miał monopol sześć razy i przegrał sześć razy

Kurski: Kaczyński miał monopol sześć razy i przegrał sześć razy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Zdaniem jednego z liderów Solidarnej Polski Jacka Kurskiego, jedność prawicy nie może być utożsamiana "z monopolem Jarosława Kaczyńskiego na całą prawicowość". - Tylko razem można wygrać - ocenił z kolei Jacek Sasin (PiS).
Podczas sobotniego marszu w Warszawie dotyczącego koncesji na cyfrową emisję dla TV Trwam - w którym udział wzięli liderzy PiS i SP - szef PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry o jedność. - Zwracam się do ciebie Zbyszku, zapomnijmy o tym, co było złe, idźmy razem - mówił Kaczyński. Do tej kwestii odnosili się w niedzielę politycy uczestniczący w dyskusji w Radiu Zet.

"Jedność to nie monopol Kaczyńskiego"

- Jedność prawicy jest potrzebna, ale nie należy jej utożsamiać z monopolem Kaczyńskiego na całą prawicowość, ten monopol Kaczyński miał sześć razy i wszystkie sześć razy przegrał - powiedział Kurski. Dodał, że jedność należy manifestować w takich sytuacjach, jak w sobotę, żeby "w ważnych sprawach dla Polski, społeczeństwa i narodu być razem na przykład w obronie wolności Telewizji Trwam".

"Odjechał, nie był ciekawy odpowiedzi Ziobry"

Zdaniem Kurskiego, źle się stało, że sobotnia manifestacja została "w przekazach całkowicie przykryta i zdominowana przez zagrywkę polityczną Kaczyńskiego, który postanowił wykorzystać uniesienie w obronie wolności słowa w Polsce do dosyć partykularnego interesu odwrócenia trendu w sondażach wskazujących, że największym błędem PiS było wyrzucenie Ziobry i jego środowiska politycznego". - Bardzo źle się stało, że Kaczyński to wykorzystał, po czym wsiadł do samochodu, odjechał i nawet nie był ciekawy odpowiedzi Ziobry - zaznaczył Kurski.

Sasin: tylko razem możemy wygrać

Zdaniem Jacka Sasina, sytuacja w Polsce jest na tyle zła i "są tak duże zagrożenia dla wolności i demokracji", że wszystkie siły, które "chcą walczyć o zachowanie w Polsce demokracji powinny się jednoczyć". - Wezwanie Kaczyńskiego w ten sposób odczytuję, mam nadzieję, że liderzy Solidarnej Polski szczerze będą chcieli współpracować i wrócić, bo tylko razem można wygrać - zaznaczył.

- Sondaże pokazują w sposób bezwzględny, gdyby zsumować wyniki PiS i SP, to PiS prowadziłby przed PO i byłby najważniejszą partią w Polsce. Mam nadzieję, że jednak do tego zjednoczenia dojdzie - dodał.

zew, PAP