Nowy szef francuskiego państwa będzie musiał zmierzyć się z kryzysem długu, w który Francję wpędzili rządzący. Jeśli Paryż nie zmieni polityki, Francja może podzielić los Grecji, Hiszpanii i Irlandii i zostać przyduszona własnym zadłużeniem.
Dług i kryzys to także główne motywy kończącej się kampanii wyborczej w Grecji. Tutaj w wyborach parlamentarnych o władzę walczą ci, którzy doprowadzili państwo na skraj przepaści - PASOK i Nowa Demokracja. Politycy obu partii obiecują, że tym razem będą rządzili mądrzej. 6 maja wieczorem przekonamy się, czy i tym razem Grecy dali im się przekonać.
Przy urnach zameldowali się też obywatele Serbii, którzy wybierają prezydenta, parlament oraz władze samorządowe. Do walki o najwyższy urząd w państwie stanęło 12 osób, największe szanse na wybór ma były (w kwietniu podał się do dymisji) prezydent Boris Tadić oraz lider opozycji Tomislav Nikolić.
Wybory parlamentarne trwają także w Armenii. Sondaże wskazują, że największe szanse na triumf ma Republikańska Partia Armenii prezydenta Serża Sarkisjana. Tuż za nią w przedwyborczych badaniach plasowała się Dostatnia Armenia biznesmena Gagika Carukiana. O władzę w Armenii walczą też m.in. komuniści.
Festiwal wyborczy w Europie - czytaj więcej na Wprost.pl
"Prezydent Sarkozy" przechodzi do przeszłości? Francja wybiera
Grecy ruszyli do urn. Politycy zapłacą za doprowadzenie do kryzysu?
Kumulacja wyborcza w Serbii. Będzie nowy prezydent, parlament i samorząd
RPA, Dostatnia Armenia, Dziedzictwo i komuniści. Ormianie wybierają parlament