"»Koko Euro spoko« to wieśniacka piosenka, która mówi o tym, że jest wieśniacka"

"»Koko Euro spoko« to wieśniacka piosenka, która mówi o tym, że jest wieśniacka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zespół Jarzębina - wykonawcy piosenki "Koko Euro spoko" (fot. YouTube) 
"Koko Euro spoko" to piosenka wieśniacka, która jednak mówi o tym, że jest wieśniacka. To pastisz - przekonywał w programie Tomasz Lis na żywo satyryk Michał Ogórek. Z kolei Andrzej Mleczko uznał, iż wybór tej właśnie piosenki świadczy o "plebejstwie polskiej kultury".
- Pastisz jest świetną rzeczą, która się sprzedaje. Kupują to ludzie, którzy rozumieją, że to jest pastisz i śmieją się z tego, bo jest śmieszne. Kupują to też ludzie, którzy nie zdają sobie z tego sprawy - tak Michał Ogórek bronił utworu "Koko Euro Spoko", który stał się oficjalną piosenką Euro 2012. Nie zgodził się z nim Mleczko, który ubolewał nad tym, że w polskiej kulturze brakuje "wyrafinowania i cienkości", których w "Koko Euro spoko" się nie uświadczy.

Mleczko ubolewał również nad tym, że Polakom w ogóle brakuje poczucia humoru. - Według mnie, patrząc na życie z bliska, to jest z reguły tragedia, a z daleka czysta farsa. I ja dzielę ludzi na krótkowidzów i dalekowidzów. I się obawiam, że w Polsce dominuje krótkowidztwo, nieumiejętność spojrzenia na rzeczywistość z pewnym dystansem - ocenił.

TVP2, arb