Tygodnik Wprost nigdy nie bał się szokować i zaskakiwać. W ciągu 30 lat istnienia udowodnił to niejednokrotnie, chociażby w 1991 roku okładką z braćmi Lechem i Jarosławem Kaczyńskimi.
W ostatnich latach Wprost miewał różne odważne okładki. Był Donald Tusk i Lech Kaczyński przytuleni do piersi Angeli Merkel, był Jarosław Kaczyński i Wojciech Olejniczak siedzący "na grzbiecie" Donalda Tuska, był Andrzej Lepper w wyuzdanej pozie z nogami przerzuconymi nad głową. Lecha Kaczyńskiego w Kaftanie bezpieczeństwa nie było. Okładka taka pojawiła się znacznie wcześniej, bo w roku 1991, ilustrując "Schizofrenię rewolucji".
Artykuł "O dwóch takich, co ukradli prezydenta" przedstawia życiorysy Lecha i Jarosława Kaczyńskiego dosłownie od samego początku w 1948, do chwili, kiedy zaistnieli w polityce i zaczęli rozwijać swoje kariery w opozycji, uzyskując na nią coraz większy wpływ. O ich skuteczności mówią zarówno ci, którzy ich popierają, jak i przeciwnicy, którzy zarzucają im "zoologizację życia politycznego". Na czym polega ich fenomen? Przeczytaj w tygodniku Wprost.
Artykuł "O dwóch takich, co ukradli prezydenta" przedstawia życiorysy Lecha i Jarosława Kaczyńskiego dosłownie od samego początku w 1948, do chwili, kiedy zaistnieli w polityce i zaczęli rozwijać swoje kariery w opozycji, uzyskując na nią coraz większy wpływ. O ich skuteczności mówią zarówno ci, którzy ich popierają, jak i przeciwnicy, którzy zarzucają im "zoologizację życia politycznego". Na czym polega ich fenomen? Przeczytaj w tygodniku Wprost.