Solidarność solidarna. Z PiS-em

Solidarność solidarna. Z PiS-em

Dodano:   /  Zmieniono: 
Powiem szczerze: bardzo podoba mi się to, co robi ”Solidarność” w sprawie emerytur. Jest jednak jedno „ale”- mimo setek tysięcy działaczy stojących za związkiem, nie potrafi on zdobyć się na samodzielność. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że „Solidarność” nie zrobi niczego bez łaskawej akceptacji Jarosława Kaczyńskiego.
Gdy na ulice wychodziły tysiące oburzonych w maskach Guya Fawkesa, a cały kraj żył protestami w sprawie ACTA, działacze „Solidarności", jako jedni z niewielu zachowali trzeźwość umysłu i - zamiast zajmować się błahostkami - zbierali podpisy pod referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego. Dziś zapowiadają, że chcą rozliczać polityków z przedwyborczych deklaracji. Rozpoczęli kampanię informacyjną i wymagają od swoich reprezentantów, by dotrzymywali danego obywatelom słowa.

Możliwe, że ludzie uwierzyliby w dobre intencje „Solidarności" gdyby tylko związkowcy nie demonstrowali na każdym kroku tego, dla kogo chcą zmieniać Polskę i czyje polityczne interesy reprezentują, gdy podejmują walkę z reformą Tuska. I nie, nie chodzi o
„zwykłych" Polaków, którzy przez rząd PO-PSL będą musieli pracować do 67 roku życia (jeśli oczywiście uda im się pracę znaleźć). Po tym jak w miasteczku namiotowym pod Sejmem działacze Solidarności bratali się z prominentnymi politykami PiS, a blokada Sejmu po głosowaniu nad emeryturami objęła wszystkich – z wyjątkiem prezesa Kaczyńskiego - trudno mieć jakiekolwiek złudzenia. „Solidarność” walczy dla Jarosława Kaczyńskiego, zachowując się jak związkowa przybudówka Prawa i Sprawiedliwości.

Dlaczego ogólnopolski związek zawodowy nie wierzy we własne siły i godzi się na rolę PiS-owskiego satelity? Być może działacze „S" uwierzyli, że tylko Jarosław zbawi Polskę - i gdy tylko przejmie władzę podrze wszystkie ustawy PO i umieści je w koszu? A przecież Polskę mogłaby próbować zbawiać sama „Solidarność”. Mogłaby, ale już nie może – bo kto dziś uwierzy w to, że związkowcy z „S” reprezentują ludzi pracy?