Rasmussen: Rosja nie zablokuje tarczy, ale może ją współtworzyć

Rasmussen: Rosja nie zablokuje tarczy, ale może ją współtworzyć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Anders Fogh Rasmussen (fot. EPA/KAMIL KRZACZYNSKI/PAP)
Na szczycie NATO w Chicago sekretarz generalny sojuszu Anders Fogh Rasmussen ogłosił inaugurację pierwszej fazy NATO-wskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Europie, którego elementy w dalszych etapach znajdą się w Polsce.

Rasmussen oświadczył, że uczestnicy szczytu uzgodnili "tymczasową zdolność obrony rakietowej", co w praktyce oznacza uruchomienie pierwszej fazy tarczy. Sekretarz generalny NATO potwierdził także plan wycofania wojsk NATO z Afganistanu i  sugerował, że jest szansa na zebranie wystarczających funduszy na pomoc dla Afganistanu po zakończeniu tam militarnej misji NATO w 2014 r.

Pierwsza faza budowy tarczy zakłada rozmieszczenie antyrakiet SM-3 na okrętach wojennych. W fazie trzeciej, przewidzianej na rok 2018, rakiety tego typu, w wersji SM-3 2A, mają być rozmieszczone w Polsce i Rumunii. W  fazie tej system pokryje parasolem ochronnym całą Europę. Rasmussen podkreślił jednak także, że system, skierowany przeciw zagrożeniom z Iranu, jest "adaptowalny", czyli że można go będzie skorygować dostosowując do ewentualnych zmian w zagrożeniach, przed którymi ma bronić Europy. Chodzi tu o ewentualne odstąpienie od realizacji czwartej fazy tarczy, polegającej na rozmieszczeniu antyrakiet SM-3 2B, zdolnych do  zestrzeliwania rakiet dalekiego zasięgu (ICBM). Obecne plany czwartej fazy, która miałaby być realizowana po 2020 r., formułuje się przy założeniu, że Iran zbuduje takie -  międzykontynentalne - rakiety. Realizacja czwartej fazy umożliwiałaby ochronę USA przed rakietami z Iranu. Przeciw tarczy protestuje jednak Rosja, twierdząc, że NATO-wskie antyrakiety zagroziłyby rosyjskim ICBM-om.

Rasmussen zapytany o to, jak sprawa tarczy wpłynie na stosunki NATO z Rosją, podkreślił, że "system nie może być blokowany przez Rosję". - Jednak nasze zaproszenie, by Rosja współpracowała z nami przy realizacji tego projektu, pozostaje aktualne. Mamy nadzieję, że będzie z nami współpracować - dodał.

Mówiąc o sytuacji w Afganistanie sekretarz generalny NATO oświadczył, że planuje się, iż w połowie 2013 r. rządowe wojska afgańskie przejmą od sił NATO główny ciężar zadań na froncie wojny z talibami w Afganistanie. - Do końca 2014 r. nasza misja wojskowa się zakończy, ale nie znaczy to, że opuścimy Afganistan - podkreślił. Potwierdził, że NATO planuje później pomagać rządowi afgańskiemu w  szkoleniu jego wojsk i innych zadaniach. Zamierza się w tym celu stworzyć fundusz stabilizacji, sfinansowany częściowo przez USA, częściowo przez pozostałe kraje NATO, a częściowo przez sam Afganistan. Jednak pytany, czy na szczycie udało się uzyskać konkretne zobowiązania od  krajów członkowskich co do wkładów finansowych do funduszu, Rasmussen udzielił wymijającej odpowiedzi. - Ten szczyt nie był konferencją na temat zbiórki pieniędzy. Niektórzy sojusznicy i nasi partnerzy obiecali znaczące wkłady. Opierając się na tym jestem optymistą. Jesteśmy na  dobrej drodze - uciął temat. Rasmussen dodał, że mimo trudności budżetowych, członkowie NATO "przyrzekli, że będą nadal finansować sojusz". Podkreślił przy tym, że NATO stara się obniżać swoje koszty wewnętrzne, zmniejszając np. z 11 do 7 liczbę swoich struktur dowodzenia.

PAP, arb