Duda: niech rząd wsadzi sobie do kieszeni apele o spokój w czasie Euro

Duda: niech rząd wsadzi sobie do kieszeni apele o spokój w czasie Euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Duda (fot. MICHAL FLUDRA / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Zachowanie niektórych działaczy związkowych absolutnie usprawiedliwia decyzje marszałków Sejmu i Senatu o niewpuszczeniu przedstawicieli Solidarności do parlamentu podczas prac nad ustawą emerytalną - ocenił premier Donald Tuski. Szef rządu skomentował decyzję marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, który nie wpuścił na debatę w sprawie reformy emerytalnej przedstawicieli Solidarności. 11 maja także marszałek Sejmu Ewa Kopacz nie zezwoliła na wejście prezydium Solidarności na galerię sejmową podczas głosowania nad ustawą emerytalną.
- Nie jestem gospodarzem Sejmu ani Senatu, ale rozumiem marszałków obu izb, że dbają o to, żeby w czasie stanowienia prawa nie było takich form nacisków, które mogłyby zakłócać posiedzenie Sejmu czy posiedzenie Senatu - podkreślił premier. Tusk ocenił jednocześnie, że blokada Sejmu przez związkowców podczas głosowania nad rządową reformą systemu emerytalnego, zakładającą wydłużenie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat pokazała rzeczywiste intencje protestujących. - To co się działo przed Sejmem, kiedy dyskutowaliśmy i głosowaliśmy nad reformą emerytalną pokazuje, że  intencje związkowców były intencjami polegającymi na tym, żeby wywierać możliwie brutalny nacisk na parlamentarzystów. Uważam, że to jest niedopuszczalne i zachowanie niektórych działaczy związkowych - moim zdaniem - absolutnie usprawiedliwia działania marszałków obu izb -  podkreślił szef rządu.

Związkowcy z Solidarności zapewnili, że pomimo niewpuszczenia ich do Senatu, nie będzie kolejnej blokady parlamentu. - Widzicie państwo sami, kto prowokuje. Rządzący pokazują, gdzie jest miejsce związku zawodowego, czyli na ulicy. Jakiekolwiek apele dotyczące spokoju na Euro niech sobie wsadzą do kieszeni. Jestem zszokowany, że  tym razem marszałek Senatu uznaje budynek za jego prywatny folwark - oburzał się Duda.

PAP, arb