Palikot odwiedził Tymoszenko. "Chciałaby wyjść z więzienia"

Palikot odwiedził Tymoszenko. "Chciałaby wyjść z więzienia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot odwiedził w Charkowie skazaną na 7 lat więzienia byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Poseł Janusz Palikot spotkał się 25 maja w Charkowie z odbywającą karę siedmiu lat więzienia byłą premier Ukrainy Julią Tymoszenko, która zza krat kieruje największym ugrupowaniem opozycji w tym kraju. Do trwającej 80 minut rozmowy doszło za zgodą władz ukraińskich w szpitalu w Charkowie, gdzie Tymoszenko leczona jest ze schorzenia kręgosłupa - poinformował Palikot.

Rozmowa, w której oprócz polskiego polityka uczestniczył m.in. były premierem Belgii Guy Verhofstadt, dotyczyła sytuacji na Ukrainie oraz  zaplanowanych na koniec października wyborów parlamentarnych. - Julia Tymoszenko mówiła o tym, co zrobić, by zagwarantować demokratyczny charakter wyborów, oraz apelowała, by międzynarodowi obserwatorzy zostali przysłani na Ukrainę już teraz, a nie bezpośrednio przed głosowaniem - powiedział Palikot.

"Teraz jest moment, żeby negocjować"

Według relacji posła, Tymoszenko prosiła także, by w sprawie wyborów UE wywierała presję na prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza "poprzez ratyfikację traktatu stowarzyszeniowego (Ukraina-UE) w Parlamencie Europejskim, bo to jedyna możliwość wpływu na sytuację na Ukrainie". - Ja sam odniosłem wrażenie, że premierowi (Mykole Azarowowi) i jego ekipie zależy na ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej, jest to więc moment, w którym można coś realnie wynegocjować - podkreślił Palikot, który spotkał się z Azarowem w piątek przed południem.

Przygotowywana przez ostatnie pięć lat umowa stowarzyszeniowa między Ukrainą a UE została niedawno parafowana, jednak ze względu na osadzenie Tymoszenko w więzieniu nie doszło do jej podpisania. Niektóre państwa unijne wskazują, że jest to niemożliwe, póki nie zostanie rozwiązany problem Tymoszenko i innych więzionych członków jej rządu.

Palikot o Tymoszenko: chciałaby wyjść z więzienia, ale...

Palikot przekazał, że była ukraińska premier nie liczy obecnie na szybkie opuszczenie kolonii karnej. - Oczywiście, że chciałaby wyjść z więzienia, ale liczy się z tym, że  do wyborów to nie nastąpi i to komplikuje sytuację jej ugrupowania przed wyborami. Mówiła też jednak, że jeśli wybory będą w miarę uczciwe i  zostaną zachowane minimalne standardy, to jej blok zwycięży nawet, gdy ona sama będzie w więzieniu - powiedział.

Poseł podkreślił, że podczas spotkania Julia Tymoszenko nie mówiła o własnych problemach. - W ogóle nie mówiła o sobie, mimo różnych jej problemów. Widać, że  jest osobą ciężko chorą, która wymaga wielomiesięcznej hospitalizacji, ale mówiła, że ze wszystkim da sobie radę i że się czuje dobrze, chociaż leży i nie może chodzić - relacjonował Palikot.

Tymoszenko została skazana w 2011 roku za nadużycie władzy przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w czasach, gdy stała na czele rządu. Obecne władze uważają te umowy za niekorzystne dla Ukrainy. Była premier twierdzi, że jej wyrok jest zemstą polityczną prezydenta Janukowycza, z  którym bez powodzenia konkurowała w wyborach szefa państwa w 2010 roku.

sjk, PAP