Były prezydent Serbii: chcę być premierem

Były prezydent Serbii: chcę być premierem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lider Partii Demokratycznej i były prezydent Serbii Boris Tadić (fot. www.ds.org.rs, mat. prasowe Partii Demokratycznej/Wikipedia/cc) 
Po porażce w wyborach prezydenckich w Serbii lider prozachodniej Partii Demokratycznej Boris Tadić chce stanąć na czele rządu. Po posiedzeniu swoich władz partia zaproponowała Tadicia na premiera, a on zapowiedział koalicję z Socjalistyczną Partią Serbii. - Jestem gotowy do objęcia stanowiska premiera - pod warunkiem, że zostaną zaakceptowane cele, zasady i plan pracy, które przedstawiłbym partnerom koalicyjnym - powiedział Tadić.

Szef Socjalistycznej Partii Serbii (SPS) Ivica Daczić sygnalizował już wcześniej gotowość swego ugrupowania do udziału w koalicji z  Tadiciem jako premierem. Podczas rozpoczętych w poniedziałek rozmów koalicyjnych obie partie będą jednak musiały przezwyciężyć wiele przeszkód - przypomina agencja dpa.

Jak wyjaśnia, SPS chce zakończyć współpracę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, natomiast Tadić pragnie jedynie renegocjacji porozumienia. Jego zdaniem tylko w ten sposób uda się zapewnić Serbii zagraniczne inwestycje i nowe miejsca pracy.

Serbia nękana jest od półtora roku skutkami głębokiego społecznego i  gospodarczego kryzysu. - Korupcja, bezrobocie, upartyjnienie kraju i  Kosowo są kluczowymi problemami, które powinien rozwiązać nowy rząd -  wyliczył dziennik "Blic".

Demokraci i socjaliści chcą odnowić koalicję, aby uniemożliwić próbę stworzenia rządu przez nacjonalistyczną Serbską Partię Postępową (SNS), która wygrała wybory parlamentarne na początku maja.

W wyborach prezydenckich, których druga tura odbyła się 20 maja, kandydat populistów z SNS Tomislav Nikolić pokonał Tadicia. Zaprzysiężenie Nikolicia odbędzie się 31 czerwca.

sjk, PAP