Premier mówił, że państwa tworzące grupę powinny przekonać pozostałych członków UE, iż polityka spójności jest jednym z kluczowych narzędzi na rzecz wzrostu gospodarczego, które jednocześnie nie zwiększa ryzyka osłabienia dyscypliny finansowej. - Fakt, że musimy dysponować własnymi środkami, które dodajemy do środków płynących z polityki spójności, wymusza na nas nadzwyczajną dyscyplinę w naszych narodowych budżetach - zaznaczył. Dodał, że polityka spójności nie tylko pobudza inwestycje, ale jeśli jest elementarnie kontrolowana, to bardzo mocno wpływa na dyscyplinę budżetową.
Polityka spójności dla Europy
- Jeśli zatem nasi partnerzy będą mówili w Brukseli, że głównym wymogiem jest oszczędne, racjonalne dysponowanie środkami europejskimi, to będziemy mogli z czystym sumieniem powiedzieć, że polityka spójności najlepiej wpływa na racjonalizację wydatków - stwierdził premier. Tusk zaznaczył, że spotkanie w stolicy Rumunii to kolejny etap w bardzo poważnej batalii o przyszłość polityki spójności i o jej miejsce w przyszłych wieloletnich ramach finansowych EU. Zwrócił uwagę, że obecna dyskusja o polityce spójności odbywa się w momencie bardzo krytycznym.
- Spójność nie została wymyślona jako narzędzie przeciwko kryzysowi finansowemu, ale nie ma co ukrywać, że dramatyczna sytuacja Europy i strefy euro, problemy ze wzrostem, nadają nowy i bardzo poważny kontekst dla polityki spójności - powiedział. Dodał, że polityka spójności jest ważna nie tylko z punktu widzenia narodowych interesów, ale także, że jest to jedna z najskuteczniejszych polityk wspólnotowych, które wspierają interes całej UE, a nie tylko "państw, które nadrabiają zapóźnienia cywilizacyjne".
"Oszczędne" propozycje KE
Tusk podkreślił, że państwa tworzące grupę Przyjaciół Polityki Spójności muszą wypracować wspólną taktykę działania na rzecz utrzymania wysokich nakładów na tę politykę. Jego zdaniem propozycje Komisji Europejskiej w tym zakresie są propozycjami "oszczędnymi" i należy jej popierać. Na najbliższym szczycie UE 28-29 czerwca przywódcy przeprowadzą pierwszą poważną dyskusję o budżecie UE na lata 2014-2020. Duńska prezydencja przedstawi wyniki dotychczasowych negocjacji na poziomie ministerialnym. Duńczycy przygotowali tzw. pudełko negocjacyjne, które nie zawiera jednak jeszcze najważniejszego, a mianowicie kwot na poszczególne polityki.
ja, PAP