Euro, dzień czwarty: Polacy - biegajcie!

Euro, dzień czwarty: Polacy - biegajcie!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrij Szewczenko cieszy się z gola dla Ukrainy (fot. EPA/SRDJAN SUKI/PAP) 
Czy Szewczenko jest lepszy od Lewandowskiego? Czy Konoplianka drybluje lepiej niż Błaszczykowski? Czy reprezentacja Ukrainy zmierzyła się w pierwszym meczu Euro ze słabszym rywalem niż Polska? Odpowiedź na wszystkie te trzy pytania brzmi: nie. A jednak to Ukraińcy cieszą się ze swojego pierwszego w historii zwycięstwa na Euro (Polsce ta sztuka na mistrzostwach Europy jak dotąd się nie udała), podczas gdy postawieni pod ścianą Polacy muszą martwić się jak nie przegrać z Rosją.
Ukraińcom możemy tylko zazdrościć tego, co przeżywali wieczorem, 12 czerwca. Skazywana na pożarcie reprezentacja Olega Błochina po dwóch golach Andrija Szewczenki wprawiła w euforię naszych wschodnich sąsiadów. Na papierze Szwedzi byli znacznie lepszym zespołem niż Ukraińcy - no i mieli Zlatana Ibrahimovica, który jest dziś gwiazdą światowego futbolu, podczas gdy Szewczenko gwiazdą światowego futbolu był - ale kilka lat temu. Na nic się to jednak nie zdało, bo Ukraińcy postanowili nie zmarnować szansy jaką daje im atut własnych boisk podczas wielkiej sportowej imprezy - i wybiegali sobie zwycięstwo. Właśnie tak - wybiegali, bo wszystkie niedostatki reprezentacji ukraińscy piłkarze zniwelowali zaangażowaniem i grą na pełnych obrotach od 1 do 90 minuty. Blisko 36-letniemu Szewczence sił miało starczyć tylko na 30-40 minut - biegał po boisku 80 i, gdyby Błochin nie zdecydował się na zmianę, pewnie równie dynamicznie biegałby przez kolejnych 10 minut. Tak jak pozostali Ukraińcy.

Mam nadzieję, że polscy piłkarze obejrzeli mecz Ukrainy ze Szwecją - jeśli tak, to być może zrozumieją, że piłkarskie spotkanie nie trwa 45 minut lecz 90. W meczu z Grecją sił i determinacji starczyło piłkarzom tylko na jedną połowę - jeśli dziś chcą osiągnąć korzystny rezultat w meczu z Rosjanami, muszą dać z siebie znacznie więcej. Zwycięstwo nad Rosją możemy sobie wybiegać - tak jak Ukraińcy wybiegali sobie zwycięstwo ze Szwedami.   

W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych - są natomiast niewykorzystane szanse. Biało-czerwoni - nie zmarnujcie swojej szansy.

Artur Bartkiewicz