"Będzie awans", "zagramy w ćwierćfinale"

"Będzie awans", "zagramy w ćwierćfinale"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artur Barcić i Marcin Daniec wierzą w polską reprezentację, fot. PAP/EPA/OLIVER WEIKEN
Popularny aktor Artur Barciś wierzy w polską reprezentację i ma nadzieję na awans do ćwierćfinału. Jego zdaniem sobotni mecz z Czechami będzie niesamowitym przeżyciem. - Piłka nożna jest nieprzewidywalna, dlatego nie wiem, czy wygramy z Czechami. Nasza drużyna gra coraz lepiej, więc jestem pewien, że mecz z Czechami będzie niesamowitym przeżyciem. Mam ogromną nadzieję, że wygramy i awansujemy do ćwierćfinału - powiedział Barciś.

Aktor zaznaczył, że wierzy w to, że polscy piłkarze w sobotnim meczu nie dadzą się ponieść emocjom. - To będzie historyczny moment. Mam nadzieję, że nasi piłkarze nie ulegną presji, ponieważ jeżeli wyjdą z grupy, to będą pierwszą drużyną w wolnej Polsce, której się to uda. Odpowiedzialność jest wielka i mam nadzieję, że ich to nie sparaliżuje. Najważniejsza jest gra zespołowa, która zawsze daje efekty - powiedział aktor.

Artysta powiedział także, że uwielbia sportową atmosferę mistrzostw, a najlepiej czuje się na stadionie. - Na meczu Polska-Rosja siedziałem na trybunie ze wszystkimi kibicami. Nie jestem w stanie opisać tej wspaniałej atmosfery. Było cudownie, kiedy śpiewaliśmy hymn, kiedy krzyczeliśmy "Polacy, jesteśmy z wami." Wszystkich nas rozpierała duma, gdy graliśmy z Rosjanami, jak równy z równym, a nawet czasem lepiej. To był piękny mecz - powiedział Barciś.

Aktor podkreślił, że mistrzostwa Europy są doskonale zorganizowane i że Polacy powinni być z tego dumni. - Organizujemy fantastyczne igrzyska. Patrzy na nas cały świat i widzi, jak doskonale sobie radzimy, jak sprawnie działają służby i jak wszystko jest cudownie zorganizowane. Nasi kibice fantastycznie dopingują, a wybryki kiboli są marginesem. Prezentujemy się wspaniale na oczach całego świata - podsumował Barciś.

Również artysta kabaretowy i wielki piłkarski kibic Marcin Daniec wierzy w to, że Polska awansuje do ćwierćfinału mistrzostw Europy. - Wiele rzeczy przemawia za tym, że po prostu musimy to wygrać - powiedział o sobotnim meczu z Czechami.

- Sport nie jest matematyką. Nie ma logiki. Skoro Rosjanie nie zostawili suchej nitki na Czechach, a ci wygrali z Grecją, to my nie powinniśmy mieć żadnych szans. A okazało się, że jest inaczej - powiedział Daniec.

Artysta zachwycał się także golem zdobytym przez Jakuba Błaszczykowskiego. - Napisałem w nocy sms-a do Kuby Błaszczykowskiego o treści "Błaszczykowski Pany, Polska Pany". Nie liczyłem na odpowiedź. A Kuba odpisał. Napisał "Dziękujemy". To jest wspaniały, skromny człowiek - powiedział Daniec.

Artysta zdradził, że wybiera się na sobotni mecz Polska-Czechy we Wrocławiu. - Jadę z żoną na mecz do Wrocławia. Będzie cudownie, ale niech się nikomu nie zdaje, że Czesi to chłopcy do bicia. To jest doskonała drużyna. Na mistrzostwach Europy nie ma słabych drużyn. Wierzę w naszych. Teraz trzeba wysyłać dobrą energię w stronę Wrocławia. Nam, Polakom potrzebne są sukcesy. Wiele rzeczy przemawia za tym, że po prostu musimy to wygrać. Fantastyczne jest to, że w rozgrywkach grupowych możemy liczyć tylko na siebie. Nikt za nas nie zdecyduje, czy wchodzimy do ćwierćfinału, czy nie - powiedział Daniec.

Satyryk przyznał, że z zaangażowaniem śledzi także relacje zagranicznych mediów z Polski. - Oglądam zachodnie programy telewizyjne i widzę, że nie starcza im słów uznania dla Polaków. Wszędzie znakomicie mówią o Polsce. Wzrusza mnie to, że drużyny zachodnie wychodzą na trening i dziękują za piękne przyjęcie w Polsce. Cała Europa przeciera oczy ze zdumienia, że Polacy są tak gościnni. Zachodnie stacje nie pokazują tylko stadionów, ale także ratusze, centra miast i niech teraz wszyscy widzą, że w Polsce nie ma drewnianych ulic i traktorów - powiedział Daniec.

Artysta przyznał, że dopinguje także inne drużyny. - Do Polski przyjechała światowa czołówka. Trzymam także za Hiszpanią. Grają świetnie. Jednak, jak się okazało, w takim dużym turnieju zawodzą wielkie gwiazdy wyeksploatowane w rozgrywkach ligowych. Absolutni giganci teraz się nie sprawdzają - ocenił satyryk.

- Uspokaja mnie to, że Niemcy nie mają tej siły ognia, jak cztery lata temu. Nie dlatego, że życzę im źle, ale dlatego, że mogą być naszym potencjalnym rywalem w ćwierćfinale, a potem w półfinale. Chyba się zagalopowałem, ale naprawdę mam wielkie nadzieje i jestem coraz bardziej dumny z tego, że jestem Polakiem - wyznał artysta.

Daniec odniósł się także do zachowania polskich kibiców. - O tym przykrym epizodzie w Warszawie we wtorek najlepiej trzeba zapomnieć. Mam nadzieję, że się to nie powtórzy. Poza tym nasi kibicie są wspaniali. Mam nadzieję, że Brazylijczycy będą mieli kompleks polskiego karnawału. Piłkarska atmosfera jest wspaniała. To jest bezcenne, nie do wymyślenia. Umiejętność bawienia się to wielka klasa. Euro to fantastyczny festiwal futbolu - podsumował Daniec.

mp, pap