Zadaniem Komitetu będzie formułowanie polityki rządu w sprawie "nieregulowanej budowy (prowadzonej przez żydowskich osadników) na ziemiach państwowych i prywatnych" na okupowanych po 1967 roku terytoriach Zachodniego Brzegu Jordanu. Ma to dotyczyć również przypadków, którymi zajmują się obecnie sądy. Dotąd sądy w Izraelu, w tym również Sąd Najwyższy, rozpatrując skargi Palestyńczyków na bezprawne wznoszenie przez żydowskich osadników domów i osiedli na ich ziemiach, wydawały niekiedy wyroki nakazujące rozbiórkę poszczególnych domów i osiedli.
Ostatnio coraz częściej rząd Netanjahu kwestionuje takie orzeczenia sądowe. Netanjahu - pisze z Jerozolimy agencja EFE - chce stworzyć sytuację, w której decyzje o budowie osiedli należałyby do jego gabinetu, aby nie mógł ich blokować ze względów bezpieczeństwa minister obrony Ehud Barak.
Barak jest oskarżany przez izraelską ultraprawicę nacjonalistyczną o to, że hamuje zasiedlanie przez Żydów ziem palestyńskich. Dotąd to Barak odpowiadał za wydawanie zezwoleń na budowę. Mógł ją blokować w poszczególnych przypadkach. Jeszcze w ubiegłym tygodniu premier Netanjahu zagroził, że zwolni każdego ministra lub wiceministra, który zagłosuje za projektem "ustawy o regulacji" budowy osiedli. Przygotowana została przez deputowanych ultranacjonalistycznych sprzeciwiających się burzeniu żydowskich domów wzniesionych na okupowanym terytorium palestyńskim na Zachodnim Brzegu.
W przeszłości dochodziło niekiedy do takich wyburzeń, zwłaszcza gdy osadnicy budowali na prywatnych ziemiach Palestyńczyków lub gdy nowe osiedla zakładano bez pozwolenia w miejscach niedogodnych, jeśli chodzi o zapewnienie im należytej ochrony wojskowej.eb, pap