Polacy zagrają z Czechami, a Adamek zmierzy się z "Szybkim"

Polacy zagrają z Czechami, a Adamek zmierzy się z "Szybkim"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Adamek (fot. Mirosław Gładysz - Mikel Gladysz)
Tomasz "Góral" Adamek nie może przegrać walki w Newark z Amerykaninem Eddiem "Szybkim" Chambersem, jeśli nie chce zaczynać od nowa drogi do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

Po raz pierwszy Adamek miał szansę walczyć o mistrzowski pas w ubiegłym roku. Niestety, po 10 rundach przegrał potyczkę z Witalijem Kliczką we Wrocławiu. Od tamtej porażki minęło osiem miesięcy. W tym czasie Adamek w dobrym stylu wypunktował "Dominikański Dynamit" Nagy Aguilerę, a kilka godzin po meczu biało-czerwonych z Czechami w piłkarskich mistrzostwach Europy zmierzy się z Chambersem. Jeśli z nim wygra, jesienią stoczy ostatnią, trzecią walkę przed powtórną próbą zdobycia pasa wszech wag. W przypadku niepowodzenia, polski bokser znów będzie musiał mozolnie wspinać się po szczeblach bokserskiej drabiny.

- Jestem spokojny i skoncentrowany, bo wiem, że trenowałem solidnie. Pozostaje więc wierzyć, że moja dyspozycja w dniu walki będzie bardzo dobra. Ćwiczenia siłowe pozwoliły pożegnać tkankę tłuszczową i zastąpić ją potrzebnymi mięśniami. Waga pozostaje na niezmienionym poziomie 225 funtów (102 kg), co też jest wyznacznikiem pewnej stabilności. Udało mi się opanować kilka nowych elementów, które przydadzą się w potyczce przeciwko Chambersowi - przyznał Adamek, który w zawodowej karierze odniósł 45 zwycięstw i poniósł dwie porażki.

Chambers (bilans 36-2) nieprzypadkowo nosi ringowy przydomek "Szybki" (Fast). Bokser zapewnia, że 16 czerwca będzie miał szybsze ręce i nogi od polskiego rywala, a także wykorzysta błędy w defensywie "Górala" pochodzącego z Gilowic koło Żywca. - Fani Adamka będą musieli pogodzić się z porażkę swego zawodnika. Nie zamierzam go oszczędzać. Lubię boksować przy obcej publiczności, a moje umiejętności docenili m.in. sympatycy Ukraińców Władimira Kliczki i Ołeksandra Dimitrenki. Sukces zadedykuje zmarłemu niedawno mojemu mentorowi Robiemu Murrayowi - zapowiedział Amerykanin.

PAP, arb