Podejrzani w sprawie śmierci Papały wychodzą na wolność

Podejrzani w sprawie śmierci Papały wychodzą na wolność

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Damian Burzykowski / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Sąd uchylił areszt trzem podejrzanym w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały. Mężczyźni muszą wpłacić poręczenie majątkowe, będą objęci policyjnym dozorem. Podejrzany o zabójstwo generała Mariusz M. pozostanie w areszcie.

Uchylenia aresztu domagali się obrońcy czterech spośród w sumie pięciu osób, którym prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty. Zażalenia nie złożył obrońca Igora M., pseud. Patyk, podejrzanego o zabójstwo generała. Prokuratura wnioskowała o odrzucenie wniosków.

Pod koniec kwietnia łódzka prokuratura apelacyjna, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci generała, poinformowała, że do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść daewoo espero - samochód należący do byłego szefa policji. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.

Mariusz M. pozostanie w areszcie

W związku z tą sprawą zatrzymano pięciu mężczyzn. Dwóch z nich: Igor M., pseud. Patyk (dawniej Igor Ł. - zmienił nazwisko), i Mariusz M. usłyszało zarzuty zabójstwa Papały; bracia Robert i Dariusz J. - zarzuty usiłowania napadu rabunkowego, a Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową (takie same usłyszała pozostała czwórka). Wszyscy zostali aresztowani.

Łódzki sąd okręgowy - rozpatrując zażalenia na areszt - postanowił, że Mariusz M. pozostanie w areszcie. Robert J. będzie mógł wyjść na wolność po wpłaceniu poręczenia majątkowego w wysokości 60 tys. zł. Jego brat - Dariusz musi wpłacić 40 tys. zł, a Tomasz W. - 30 tys. zł. Jeśli pieniądze wpłyną do kasy sądu do 28 czerwca, mężczyźni będą mieli dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zatrzymane paszporty.

Chcieli tylko ukraść? "Nieprzekonująca hipoteza"

Odnosząc się do decyzji utrzymującej areszt dla Mariusza M., sąd uznał, że na tym etapie postępowania zebrany materiał daje podstawy do stwierdzenia, że podejrzany brał udział w zabójstwie, choć nie chce przesądzać co do jego motywów. Sąd Okręgowy w Łodzi "nie uznał za przekonującą hipotezę", że podejrzani o zabójstwo Papały: Mariusz M. i Igor M. działali wyłącznie w celu kradzieży samochodu. Jednocześnie, według sądu, krąg osób, które mogły brać udział w zabójstwie generała, nie jest zamknięty. Sąd odniósł się tym samym do procesu Ryszarda Boguckiego (zgadza się na podawanie danych) i Andrzeja Z., "Słowika", który toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r.

"Zachodzi obawa matactwa"

Boguckiego warszawska prokuratura apelacyjna oskarżyła o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia byłego szefa policji. "Słowikowi" zarzucono nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (odebrał sobie życie w areszcie) do zabójstwa Papały.

Utrzymując areszt dla Mariusza M., sąd przypomniał, że w tym przypadku zachodzi obawa matactwa i zagrożenie wysoka karą. Uzasadniając decyzję wobec trójki pozostałych podejrzanych, sąd uznał, że środki zapobiegawcze inne niż areszt są dla nich wystarczające. Nie mieli oni świadomości, że w trakcie napadu zostanie użyta broń.

"W przypadku braci J. był to areszt wydobywczy"

- Dobrze, że sądy w Polsce przestają akceptować stosowanie aresztów wydobywczych, a miało to miejsce w przypadku braci J. w sprawie zabójstwa generała Marka Papały - skomentował Sylwester Latkowski, dziennikarz śledczy zajmujący się sprawą Papały. - Wspominałem o tym w TVN24, cytując karygodnie uzasadnienie tymczasowego aresztowania - dodał, odnosząc się do programu "Fakty po Faktach" z 18 maja 2012 r.

Śmierć generała

Były komendant policji gen. Marek Papała został zabity 25 czerwca 1998 r. pod blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi; powołano nowy specjalny zespół prokuratorów i policyjną grupę śledczą.Do kwietnia 2012 r. śledczy zakładali zabójstwo na zlecenie.

zew, PAP