Reprezentacja Danii pożegnała się z Polską. "Czuliśmy się tu jak w domu"

Reprezentacja Danii pożegnała się z Polską. "Czuliśmy się tu jak w domu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarze reprezentacji Danii Nicklas Bendtner i Daniel Agger podczas treningu, fot. PAP/EPA/CLAUS BECH 
18 czerwca piłkarska reprezentacja Danii, która zakończyła występy w Euro, wymeldowała się z pięciogwiazdkowego Marine Hotel w Kołobrzegu i w asyście policji pojechała na lotnisko w Goleniowie, skąd wyczarterowanym samolotem odleciała do kraju.

Żegnało ją kilkunastu miłośników futbolu. Brawami przywitano wchodzącego do autobusu obrońcę Simona Poulsena. Inni zawodnicy nie spotkali się z takim przyjęciem. Wcześniej drużyna zrobiła sobie pamiątkowe zdjęcie z obsługą hotelu.

Piłkarze nie chcieli udzielać wywiadów. Jedynie trener Morten Olsen dał się na namówić dziennikarzom na krótką wypowiedź. Chwalił warunki pobytu i mówił, że reprezentacja czuła się w Kołobrzegu jak w domu.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z hotelu, powroty tutaj były zawsze miłe, to dobre miejsce dla piłkarzy - powiedział. Pytany o występy drużyny w fazie grupowej powiedział, że zespół jest rozczarowany tym, że nie udało się zostać w grze choćby o tydzień dłużej. "Mieliśmy szansę, ale nie wykorzystaliśmy jej” – powiedział. Jak dodał, ma nadzieję, że "młody i obiecujący zespół weźmie udział w mistrzostwach Świata w 2014 roku".

Duńczycy w UEFA EURO 2012 zajęli trzecie miejsce w grupie B. Strzelili 4 gole, stracili 5. Wygrali 1:0 z Holandią, ulegli 2:3 Portugalii oraz 1:2 Niemcom. Bramki zdobyli Michael Krohn-Dehli (2) i Nicklas Bendtner (2).

W Kołobrzegu mieszkali od 4 czerwca. Jak powiedziała w poniedziałek dyrektor hotelu Ilona Grędas-Wójtowicz, byli wspaniałymi gośćmi.

- Spodziewaliśmy się wielkich gwiazd, które mogą mieć fanaberie, tymczasem spotkaliśmy przyjaciół. Byli przyjaźni, sympatyczni i tak porządni, że nawet nie trzeba po nich specjalnie sprzątać. Szkoda, że wyjeżdżają - podkreśliła dyrektor.

Marine Hotel nie był zamknięty dla innych gości na czas pobytu duńskiej reprezentacji. Na wyłączność miała ona jedynie dwa piętra z wynajętymi pokojami i hotelową kawiarnią. Piłkarze pływali w basenie, odpoczywali w jacuzzi i saunie oraz ćwiczyli na siłowni z osobami spoza drużyny.

Zawodnicy dostali od hotelu na pamiątkę albumy z fotografiami Kołobrzegu. Duńska drużyna zostawiła piłkę, koszulkę i plakat z autografami. Obsłudze podarowała reprezentacyjne czerwone koszulki.

W imieniu władz miasta pożegnał ją przewodniczący Rady Miejskiej Ryszard Szufel. Jak powiedział, pobyt reprezentacji był bardzo ważnym wydarzeniem dla Kołobrzegu i gdyby w przyszłości zdarzyła się okazja do przyjęcia podobnych gości, miasto jest na to przygotowane.

Duńczycy trenowali na nowym Stadionie Piłkarskim im. Sebastiana Karpiniuka (sympatyk futbolu, poseł, który zginął w katastrofie smoleńskiej). Zorganizowali trzy otwarte dla publiczności treningi, które łącznie obejrzało ok. 9 tys. widzów.

sjk, PAP