Drugi gospodarz też wyleci z Euro? Niepewny los Szewczenki

Drugi gospodarz też wyleci z Euro? Niepewny los Szewczenki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrij Szewczenko (fot. PAP/EPA/SERGEY VAGANOV) 
Na Ukrainie rozegrane zostaną we wtorek ostatnie mecze fazy grupowej Euro. Gospodarze muszą pokonać w Doniecku Anglię, by zagrać w ćwierćfinale. W drugim meczu Francja zmierzy się ze Szwecją.
Obydwa spotkania w grupie D rozpoczną się o godz. 20.45. Tylko Szwedzi nie mają już szans na awans po porażkach z Ukrainą (1:2) i Anglią (2:3). - Mecz z Anglią jest bardzo ważny nie tylko dla nas piłkarzy, ale także dla całego kraju. To najważniejsze spotkanie w historii Ukrainy. Zrobimy wszystko, aby awansować - zadeklarował napastnik gospodarzy Andrij Woronin.

Co z Szewczenką?

Pod znakiem zapytania stoi udział gwiazdy - Andrija Szewczenki, który strzelił obydwie bramki w zwycięskim spotkaniu ze Szwedami. Napastnik ma kłopoty z kolanem i od niedzieli nie trenował z drużyną. W stawie zbiera się płyn i jest obrzęk. - Decyzję o tym, czy zagra podejmiemy przed meczem - powiedział trener Ukrainy Oleg Błochin. Gdyby Szewczenko nie mógł wystąpić, jego miejsce w składzie zajmie prawdopodobnie Marko Devic.

Anglikom wystarczy natomiast remis, by zagrać w 1/4 finału, a teoretycznie mogą sobie nawet pozwolić na porażkę, jeśli żegnająca się z Euro Szwecja pokonałaby wysoko Francję. Do zespołu "Trzech Lwów" wraca Wayne Rooney. Będzie to dla niego pierwsze spotkanie w turnieju, gdyż wcześniej pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną w ostatnim meczu kwalifikacji z Czarnogórą.

"Nie zamierzam kalkulować"

"Trójkolorowi" w spotkaniu ze Szwedami nie zamierzają jednak odpuszczać, bo zależy im na utrzymaniu pierwszej pozycji w tabeli grupy D. - Nie zamierzam nikogo oszczędzać czy kalkulować. Na takie eksperymenty można sobie pozwolić tylko w przypadku pewnego awansu. A my wciąż musimy o to jeszcze walczyć. Zagramy w optymalnym składzie. Szwedzi nie osiągnęli w ME zakładanych wyników, ale w obu przegranych meczach byli równorzędnym rywalem dla Ukraińców i Anglików. To wciąż silny zespół i bardzo niebezpieczny przeciwnik - powiedział trener Francji Laurent Blanc.

"Na taryfę ulgową Francuzi liczyć nie mogą"

Także Szwedzi nie zamierzają oddać pola przeciwnikom. - Rywale nie mogą liczyć na taryfę ulgową - powiedział trener Szwecji Erik Hamren. Jego słowom wtóruje gwiazda reprezentacji Szwecji, 30-letni Zlatan Ibrahimovic: - Zagramy w Kijowie o honor. Nie chcemy wracać do domu bez punktu. Porażki w dwóch poprzednich spotkaniach wyzwalają w nas dodatkową determinację przed ostatnim starciem. Poza tym na mecz z Francją nie trzeba nas mobilizować - oświadczył.

W mistrzostwach Europy Szwedzi grali z Francją tylko raz, notując remis 1:1 w meczu otwarcia turnieju w 1992 roku, którego byli gospodarzem.

zew, PAP