Kto zastąpi Smudę? "Perfidne spekulacje, to nie jest prywatna sprawa Laty ani moja"

Kto zastąpi Smudę? "Perfidne spekulacje, to nie jest prywatna sprawa Laty ani moja"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kto zastąpi Franciszka Smudę? (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Członkowie zarządu PZPN są podzieleni przed środową dyskusją na temat wyboru nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji. W gronie potencjalnych następców Franciszka Smudy wymieniają polskich i - choć nie z nazwiska - zagranicznych szkoleniowców.

Biało-czerwoni po dwóch remisach 1:1 z Grecją i Rosją oraz porażce z Czechami 0:1 pożegnali się z mistrzostwami Europy. Smuda na długo przed turniejem deklarował, że brak awansu do ćwierćfinału oznaczać będzie jego pożegnanie z kadrą. Kontrakt co prawda obowiązuje go do końca sierpnia, ale prezes związku Grzegorz Lato zapowiedział kilka dni temu, że nie zostanie przedłużony i rozpoczyna się procedura wyboru nowego trenera. Jej pierwszy akt nastąpi w środę 27 czerwca.

"To nie jest prywatna sprawa Laty"

- Sprawa jest poważna. Nie chciałbym wychodzić przed szereg, bo czeka nas dyskusja przed podjęciem decyzji. Wybór selekcjonera to nie jest prywatna sprawa Grzegorza Lato czy moja. Wszystkie scenariusze są możliwe – powiedział wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych Antoni Piechniczek, który doprowadził biało-czerwonych do trzeciego miejsca mistrzostw świata w 1982 roku.

Były szkoleniowiec drużyny narodowej uznał za możliwy wybór obcokrajowca, ale w przypadku "dobrej kandydatury i realnych warunków finansowych jego zatrudnienia". Przypomniał jednocześnie, że reprezentacja zdobywała medale dużych międzynarodowych imprez wyłącznie pod kierunkiem Polaków. Natomiast "złośliwymi, perfidnymi i głupimi" określił spekulacje, iż popiera kandydaturę Waldemar Fornalika z Ruchu Chorzów. Piechniczek urodził się w Chorzowie, był piłkarzem "Niebieskich".

Trzeba kontynuować dzieło Smudy?

Za powrotem do opcji "zagranicznej" (w latach 2006-2009 selekcjonerem był Holender Leo Beenhakker) optuje inny członek zarządu, Jacek Masiota. Jednocześnie dodaje, że ma świadomość osamotnienia w poglądzie.

- Uważam, że nowy trener powinien kontynuować to, co zaczął Franciszek Smuda. I akurat selekcjoner z zagranicy mógłby to uczynić, pod warunkiem, że wśród jego współpracowników znalazłaby się istotna postać z poprzedniego sztabu szkoleniowego. A taką z powodzeniem mógłby być dotychczasowy asystent, Jacek Zieliński. Wszystko jednak wskazuje, że będzie to wybór pomiędzy Piotrem Nowakiem a Waldemarem Fornalikiem - przyznał Masiota.

"Najpierw Euro, potem trener"

Jego zdaniem, wyboru należałoby dokonać najpóźniej do połowy lipca. - Nie wyobrażam sobie, by decyzja mogła zapaść na jutrzejszym posiedzeniu. To niezbyt właściwy moment - najpierw skończmy Euro, a potem skupmy się nad wyborem nowego selekcjonera - podkreślił. Jak dodał Masiota, umowa powinna opiewać na dłuższy okres - przynajmniej do końca eliminacji mistrzostw świata 2014. - Ale też powinno być w niej zastrzeżenie o możliwości skrócenia w razie słabych wyników kadry, bez konieczności płacenia wysokiego odszkodowania - stwierdził.

"To musi być Polak"

Zdaniem wiceprezesa ds. piłkarstwa młodzieżowego Janusza Matusiaka wyboru selekcjonera należy dokonać jak najszybciej i powinien nim zostać Polak. - Wydział szkolenia powinien jak najszybciej przedstawić kandydatury wraz z uzasadnieniem. Jeżeli uda się to zrobić jutro, to bardzo dobrze. Nowy selekcjoner powinien jak najszybciej rozpocząć pracę, bo wkrótce czekają nas ważne mecze w eliminacjach mistrzostw świata. Z tego powodu nowym selekcjonerem powinien zostać Polak. Nie mamy czasu na eksperymenty z zagranicznym szkoleniowcem, który musiałby dopiero zapoznawać się z naszymi realiami. Umowa selekcjonera powinna obowiązywać do końca eliminacji MŚ 2014 - powiedział Matusiak.

"Taki, który sobie poradzi"

Na szybki wybór nowego selekcjonera liczy również Edward Potok, dla którego nie ma większego znaczenia, czy następcą Smudy zostanie krajowy czy zagraniczny trener. - Dla mnie ważne jest to, by selekcjonerem został trener, który poradzi sobie w obecnej sytuacji, w pełni wykorzysta potencjał piłkarzy i stworzy z nich dobrze funkcjonujący zespół. Drugorzędną sprawą jest to, czy na tym stanowisku będzie Polak, czy obcokrajowiec. Jeśli wyboru uda się dokonać jutro, to bardzo dobrze. Nowy selekcjoner powinien podpisać umowę do końca eliminacji MŚ, jednak należy w niej umieścić zapis o możliwości renegocjacji warunków w przypadku zmiany prezesa PZPN - stwierdził Potok.

"Na pewno nie wybierzemy go jutro"

Z kolei Zdzisław Drobniewski nie chciał mówić o kryteriach wyboru nowego selekcjonera. - W środę posiedzenie zarządu, więc jest jeszcze czas, żeby spokojnie pomyśleć, a później porozmawiać na ten temat. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – powiedział Drobniewski.

Zdaniem innego członka zarządu PZPN, Zbigniewa Lacha, wybór nowego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski nie nastąpi jeszcze w środę. - Mam jutrzejszy porządek obrad i nie widzę w nim ani słowa o wyborze szkoleniowca. Nawet nie ma oceny dokonań Franciszka Smudy. Co prawda usłyszałem, że ma być on obecny na posiedzeniu, ale na pewno nie wybierzemy już jutro nowego trenera - powiedział Lach. Uważa on, że następcą Smudy powinien być Polak i pracować do końca 2012 roku.

zew, PAP