Merkel nie chce żyrować europejskich długów

Merkel nie chce żyrować europejskich długów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Angela Merkel (fot. EPA/MAURIZIO GAMBARINI/PAP) 
Euroobligacje oraz inne formy wspólnej odpowiedzialności za długi w strefie euro to rozwiązanie "złe i kontrproduktywne", jeśli nie idzie w parze ze wzmocnioną kontrolą nad polityką budżetową państw - oceniła niemiecka kanclerz Angela Merkel.

W wystąpieniu na forum Bundestagu Merkel skrytykowała przygotowane przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya propozycje reformy UE. Plan ten będzie tematem szczytu Unii 28 i 29 czerwca w Brukseli - zawiera m.in. propozycję uwspólnotowienia długu w średniej perspektywie, stworzenia unii bankowej i wzmocnienia kontroli nad budżetami poszczególnych państw.

Euroweksle nie dla Niemców

Zdaniem Merkel plan ten zbyt nieprecyzyjnie i dopiero w drugiej kolejności proponuje wzmocnienie kontroli, podczas gdy w pierwszej kolejności mowa jest o wspólnej odpowiedzialności za długi. - Nie może być nierównowagi między wspólną odpowiedzialnością za dług a kontrolą - oceniła niemiecka kanclerz. Merkel podkreśliła też, że nie istnieje "cudowna formuła", która pozwoliłaby na szybkie pokonanie kryzysu w strefie euro. - Obawiam się, że na szczycie znów zbyt wiele będzie się dyskutować o różnych formach wspólnego ręczenia za długi, a za mało o poprawie mechanizmów kontroli - dodała. Według Merkel euroobligacje, euroweksle czy też fundusze oddłużeniowe byłyby niezgodne z niemiecką konstytucją. - Uważam też te rozwiązania za ekonomicznie złe i kontrproduktywne - oświadczyła.

"Czy będziemy żyć w dobrobycie?"

Merkel opowiedziała się natomiast za przyspieszeniem prac nad stworzeniem wiarygodnego europejskiego nadzoru bankowego, "który działa obiektywnie i niezależnie od narodowych interesów", budową unii bankowej, zintegrowaną polityką finansową oraz stworzeniem ram dla zintegrowanej polityki gospodarczej w unii walutowej. - Unia gospodarcza i walutowa musi stać się unią stabilności - podkreśliła niemiecka kanclerz. Zdaniem Merkel najbliższe miesiące będą decydujące dla przyszłości Europy. - Chodzi ni mniej ni więcej, jak o pytanie, czy w przyszłości też będziemy żyć w dobrobycie - powiedziała. - Od tego, jak odpowiemy na to pytanie i od rozwiązania kryzysu euro zależy w decydującym stopniu przyszłość następnego pokolenia - podkreśliła. - Czas ucieka. Świat czeka na nasze decyzje - dodała.

Niemiecka kanclerz zwróciła uwagę, że "nie ma jednego i prostego rozwiązania kryzysu euro". - Nie istnieje cudowna formuła, dzięki której kryzys zadłużenia może zostać pokonany raz na zawsze - powiedziała. Jej zdaniem walka z kryzysem to "proces złożony z wielu kroków", który rozpoczyna się u "korzeni obecnych problemów", wynikających ze słabości gospodarczej niektórych państw eurolandu, błędów konstrukcyjnych unii gospodarczej i walutowej oraz nadmiernego zadłużenia państw. Dlatego konieczne są konsolidacja finansów publicznych, a także reformy strukturalne i działania, służące pobudzeniu wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. - Nie wolno nam powtórzyć błędów z przeszłości - dodała.

UE będzie szukać pracy młodym?

Na szczycie UE Merkel będzie zabiegać m.in. o to, by wszystkie kraje członkowskie podjęły "wiążące zobowiązania", że każdy młody człowiek, który skończy szkołę bądź straci dotychczasową pracę, otrzyma propozycję zatrudnienia, kształcenia albo odbycia praktyki. Walka z bezrobociem wśród młodzieży powinna być wspierana przez europejski fundusz społeczny. Niemiecka kanclerz opowiedziała się też za zwiększeniem kapitału Europejskiego Banku Inwestycyjnego o 10 mld euro, a także wprowadzeniem obligacji projektowych na finansowanie inwestycji. Te inicjatywy wchodzą w skład "Paktu na rzecz wzrostu i zatrudnienia" o wartości 130 mld euro.

Merkel poinformowała ponadto, że niemiecki rząd postanowił, że wystąpi o rozpoczęcie procedury nawiązania wzmocnionej współpracy chętnych państw eurostrefy w sprawie podatku od transakcji finansowych (FTT). Dodała, że w zeszłym tygodniu co najmniej dziewięć krajów UE wyraziło gotowość wprowadzenie podatku od transakcji finansowych (FTT), wykorzystując traktatowy mechanizm wzmocnionej współpracy. - Udało się pozyskać wymaganą liczbę partnerów - oświadczyła Merkel. - Oczekujemy, że Komisja Europejska podejmie wymagane działania, tak by w miarę możliwości procedury zostały zakończone do końca tego roku - dodała. - Kieruje nami przekonanie, że sektor finansowy powinien mieć udział w kosztach walki z kryzysem. Podatek od transakcji finansowych będzie pobierany dokładnie w tym celu - zaznaczyła. Wprowadzeniu FTT dla całej UE sprzeciwiają się szczególnie Wielka Brytania oraz Szwecja.

PAP, arb