Pierwsze czytanie projektu PO ma się odbyć na posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu. Szef SLD Leszek Miller mówił, że obecnie obowiązującą ustawą z 2000 roku, która reguluje kwestie spółdzielni mieszkaniowych, zajmował się już m.in. Trybunał Konstytucyjny i zakwestionował niektóre jej przepisy.- I pod pretekstem, iż ustawa kilkakrotnie była skutecznie zaskarżana w Trybunale Konstytucyjnym, grupa posłów PO występuje z projektem ukrytej likwidacji spółdzielczości mieszkaniowej i spółdzielni mieszkaniowych - powiedział Miller.
Projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, autorstwa posłów PO, zakłada m.in. udział spółdzielcy w majątku spółdzielni, możliwość zmiany administratora, dostęp spółdzielcy do dokumentów spółdzielni, możliwość kontrolowania zarządu, ograniczenie władzy prezesów i radykalne zmniejszenie opłat ponoszonych przez spółdzielców.
Rzecznik Sojuszu Dariusz Joński ocenił, że projekt Platformy to "nic innego, jak skok na majątek spółdzielców". Jego zdaniem, jeśli ustawa w kształcie proponowanym przez PO, weszłaby w życie, skutkowałaby m.in. tym, że lokatorzy nie mieliby wpływu na to, co dzieje się na dawnych terenach spółdzielczych.
"To kompletne bzdury"
Polityk partii Donalda Tuska oświadczył, że projekt PO wzmacnia pozycję spółdzielców, a osłabia pozycję prezesów spółdzielni. - Może Leszek Miller ma wielu kolegów-prezesów spółdzielni? - dodał Olszewski.
"SLD celowo straszy"
Posłanka PO Lidia Staroń uważa, że SLD "celowo straszy spółdzielców, żeby utrzymać status quo w spółdzielniach i ich zarządach". - Ustawa zwiększa prawa spółdzielców, daje prawo do majątku, do wyboru czy ktoś chce być w spółdzielni czy nie, wprowadza w nich kontrolę. Zrównuje prawa właścicieli mieszkań, którzy są w spółdzielni z prawami każdego innego właściciela. Dzisiejsze przepisy są niekonstytucyjne, pozwalają na dużą nieprzejrzystość w spółdzielniach - stwierdziła Staroń.
zew, PAP