Anastasi: finału nie obiecuję. Polska nie jest faworytem Ligi Światowej

Anastasi: finału nie obiecuję. Polska nie jest faworytem Ligi Światowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. PAP/EPA/VASSIL DONEV) 
Trener polskich siatkarzy Andrea Anastasi ze skromnością podchodzi do dalszego etapu rywalizacji w Final Six Ligi Światowej. Po zwycięstwach nad Brazylią 3:2 i Kubą 3:0 biało-czerwoni wygrali swoją grupę, ale szkoleniowiec nie chce obiecywać awansu do finału.

Polacy jeszcze nigdy nie zagrali w finale tej imprezy. To będzie ich czwarty półfinał w historii. Tylko raz stanęli na podium - przed rokiem w Gdańsku zajęli trzecie miejsce.

- Nie interesuje mnie, co mówią wszyscy naokoło. Jesteśmy faworytem? Ja tak nie uważam. Polska jeszcze nigdy nie wygrała Ligi Światowej. Kuba i USA mają już takie doświadczenie, dlatego nie obiecam nawet, że zagramy w finale. Przecież możemy przegrać w sobotę. Każdy wynik jest możliwy - podkreślił Anastasi.

Włoch przyznał, że bał się turnieju finałowego, ale teraz wie, że jego drużyna jest znakomicie przygotowana, choć parę elementów można jeszcze poprawić.- Byliśmy 18 dni bez meczu. Mocno trenowaliśmy, ale zawsze pojawia się niewiadoma, czy ta praca przełoży się na wyniki. Na szczęście teraz tak jest - powiedział.

Szczególnie spotkanie z Kubą uznał za trudne. - Bardzo ciężko jest grać przeciwko komuś, kto przez pięć minut prezentuje się znakomicie, a za chwilę robi podstawowe błędy. My na szczęście mieliśmy ich znacznie mniej. Mamy jednak bardzo wysoką motywację i znakomitą mentalność - ocenił Anastasi.

Polacy w porównaniu chociażby z zeszłym sezonem zrobili olbrzymi postęp. - Mówią o tym statystyki, ale również wyniki meczów. W ubiegłym roku każdy mecz przeciwko rywalowi z czołówki rankingu FIVB był dla nas groźny i mieliśmy pewne problemy. Teraz tego już nie widać. Udało nam się ustabilizować formę - powiedział.

Dla Anastasiego nie ma znaczenia z kim biało-czerwoni zmierzą się w półfinale. Liczy jednak na polskich kibiców. - Bułgarscy fani pokazali, że kochają siatkówkę, ale ja liczę na to, że jeśli przyjdzie nam zagrać z gospodarzami, polscy kibice będą nas też mocno wspierać. Wiem, że będzie ich wielu na trybunach - zaznaczył.

Półfinał zaplanowany jest na sobotę. W niedzielę odbędzie się w Sofii mecz o trzecie miejsce oraz finał.

zew, PAP