Bunt w Platformie? "Jeśli będę musiał zagłosować za in vitro, odejdę"

Bunt w Platformie? "Jeśli będę musiał zagłosować za in vitro, odejdę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
John Godson, fot. materiały prasowe
Debata o in vitro zdominowała spotkanie władz i parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Mimo, że nie zapadły żadne ustalenia, to dyskusja była bardzo gorąca.
W momencie, gdy Donald Tusk zapowiedział, że "bycie członkiem partii ogranicza osobistą wolność i każdy musi się z tym pogodzić", swoje zdanie wyraziła wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz. Nie spodobał jej się pomysł dyscypliny partyjnej w sprawie in vitro i karania za jej złamanie kwotą 1000zł. Przypomniała wtedy, że "gdy wstępowała do PO, uzyskała obietnicę, że w sprawach światopoglądowych będzie mogła głosować zgodnie z własnym sumieniem".

Jeszcze głośniej swój sprzeciw wyraził łódzki poseł John Godson. Pastor Kościoła Bożego w Chrystusie zagroził, że jeśli zostanie zmuszony do głosowania wbrew swoim zasadom, opuści PO. Po tej wypowiedzi otrzymał oklaski od konserwatywnych posłów obecnych na sali.

mp, "Rzeczpospolita"