PO zapewnia: resort rolnictwa należy do PSL-u

PO zapewnia: resort rolnictwa należy do PSL-u

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk i Waldemar Pawlak (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
Szef PSL Waldemar Pawlak uważa, że nie ma przesłanek do tego, by Platforma objęła ministerstwo rolnictwa. Tymczasem PO zapewnia, że nie chce przejmować tego resortu - marszałek Sejmu Ewa Kopacz uspokaja, że zgodnie z umową między koalicjantami to ludowcy odpowiadają za rolnictwo.
"Gazeta Wyborcza" powołując się na "dwa niezależne źródła w PO" napisała, że premier Donald Tusk zastanawia się, czy po publikacji "taśm PSL" nie odebrać ludowcom Ministerstwa Rolnictwa. Pawlak, pytany przez Polskie Radio, czy jest możliwość, że Platforma zabierze ludowcom resort rolnictwa odparł, iż "nie będzie o tym rozmawiać, bo nie ma takich informacji, nie ma takich przesłanek".

PO uspokaja...

Głos w całej sprawie zabrał też rzecznik rządu Paweł Graś. - Nic mi na ten temat nie wiadomo, to będzie decyzja pana premiera i efekt ustaleń koalicyjnych z wicepremierem Pawlakiem. Pan premier na pewno zakomunikuje tę decyzję - przekonywał rzecznik rządu. Graś zapowiedział też, że następca Marka Sawickiego z PSL na stanowisku szefa resortu zostanie powołany bez zbędnej zwłoki.

Z kolei marszałek Sejmu Ewa Kopacz z PO jest zdania, że ministerstwo, którym do niedawna kierował Sawicki powinno "zostać w rękach PSL". - To jest zapisane w umowie koalicyjnej i uważam, że należy takich umów dotrzymywać, to sprawa wiarygodności w koalicji - przekonywała. Pytana, czy prezydent powinien szybko podpisać dymisję Sawickiego, Kopacz podkreśliła, że "nie odpowiada za to, kiedy prezydent będzie podpisywał (dymisję)". - Ale myślę, że prezydent bez zbędnej zwłoki podpisze tę dymisję. Nie dopatrywałabym się w tym niczego złego - dodała.

...PSL czeka

Szef klubu ludowców Jan Bury ma nadzieję, że w najbliższych dniach po wypełnieniu przez prezydenta formalnych kroków w związku z dymisją Sawickiego, poznamy jego następcę. Przyznał jednak, że dotychczas nie wiadomo, czy będzie to osoba z PSL, czy z PO. - Było tak, że w koalicji za te obszary - praca, gospodarka, rolnictwo - odpowiadało PSL, natomiast to jest decyzja pana premiera Tuska - tłumaczył. Zastrzegł, że nie ma informacji, by PO miała przejąć ministerstwo rolnictwa. Zapewnił jednocześnie, że nie martwi się, iż Platforma może chcieć rządzić tym resortem, ale - jak podkreślił - PSL będzie szanowało każdą decyzję szefa rządu. - Na razie nie ma dyskusji o tym, który resort będzie czyj - uciął temat polityk.

Co ciekawe niektórym politykom Ludowców nie przeszkadzałoby oddanie resortu rolnictwa PO. - Płakać z tego powodu nie będę, bo polscy rolnicy i polski rolnik "przećwiczył" już wszystkie opcje. Jestem o jednym przekonany, że jeśli ten resort obejmie ktoś z PO, to szybko polski rolnik zatęskni za PSL - ocenił Eugeniusz Kłopotek. Poseł zwrócił jednak uwagę, że w ramach uzgodnień koalicyjnych to ministerstwo przypada jego ugrupowaniu. - Mamy co najmniej kilku dobrych kandydatów i z doświadczeniem administracyjnym, i znających się na rolnictwie - podkreślił.

PAP, arb