Gowin: najpierw małżeństwa homoseksualne, potem atak na ustawę aborcyjną

Gowin: najpierw małżeństwa homoseksualne, potem atak na ustawę aborcyjną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Gowin (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Jeżeli środowiskom lewicowo-liberalnym uda się doprowadzić do uchwalenia liberalnego prawa bioetycznego czy legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych, to następne uderzenie będzie skierowane przeciwko obowiązującej ustawie antyaborcyjnej - stwierdził minister sprawiedliwości Jarosław Gowin (PO).
- We współczesnej demokracji duże partie mają charakter partii-worka, partii szerokich, wielonurtowych. I dopóki tej różnorodności towarzyszy wzajemny szacunek czyli respektowanie zasady, że w kwestiach światopoglądowych obowiązuje wolność sumienia, to nie mam żadnych problemów z byciem w jednej partii z politykami, którzy na sprawę aborcji, in vitro czy związków partnerskich patrzą inaczej niż ja - powiedział Jarosław Gowin w rozmowie z KAI, cytowanej przez Onet.pl.

"Marka Jurka nie ma"

Odnosząc się do sporów o in vitro i związki partnerskie Gowin dodał, że jest ministrem sprawiedliwości, a jego również moralnym obowiązkiem jest koncentrowanie się na innych sprawach niż kwestie światopoglądowe. - Nie mam wrażenia, by w sprawach światopoglądowych ktokolwiek zmuszał mnie do odstępowania od moich przekonań - stwierdził polityk. Gowin ocenił, że były marszałek Sejmu Marek Jurek popełnił błąd, gdy w geście sprzeciwu wobec postawy PiS w sprawie światopoglądowej zrezygnował ze stanowiska i odszedł z partii. - Bo go nie ma - powiedział o Jurku Gowin. – Oczywiście, istnieją granice kompromisu, ale jak do tej pory moje sumienie nie zostało w tej kadencji wystawione na ciężką próbę - dodał.

Gowin - fundamentalista?

Minister sprawiedliwości był też pytany, dlaczego bywa nazywany "katolickim fundamentalistą". Zdaniem Gowina, takie opinie o nim dowodzą, że "środowiska lewicowo-liberalne próbują wprowadzić pewien rodzaj intelektualnego i moralnego terroru, w którym każdy kto nie jest zwolennikiem zrównania praw związków homoseksualnych z prawami małżeństw, albo nie jest zwolennikiem bardzo szerokiej dopuszczalności sztucznego zapłodnienia – to z definicji ciemnogród, fanatyk, człowiek nietolerancyjny".

- Na razie batalia dotyczy łapania przez środowiska lewicowo-liberalne pierwszych przyczółków, ale jeżeli uda im się doprowadzić do uchwalenia liberalnego prawa bioetycznego czy legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych, to nie mam wątpliwości, że następne uderzenie będzie skierowane przeciwko obowiązującej obecnie, kompromisowej ustawie antyaborcyjnej - stwierdził szef resortu sprawiedliwości.

zew, onet.pl