Anastasi wypędza z Polaków demony

Anastasi wypędza z Polaków demony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrea Anastasi (fot. PAP/Adam Ciereszko)
To „nasz” sport, a Polska od 36 lat marzy tylko o złocie. Oni od dawna mają papiery na wygrywanie z każdym. Magik Andrea Anastasi miał jedno zadanie – wypędzić z drużyny demony. Czy już mu się udało? Zdobędzie medal?
Magik ma, 52 lata, 183 cm wzrostu, były reprezentant Włoch -  mistrz świata i Europy. Jako trener tryumfował w lidze światowej, w mistrzostwach Europy, ma olimpijski brąz. Z Londynu do Polski, chciałby przywieźć złoto.

Ryszard Bosek (mistrz olimpijski z 1976 roku, były trener reprezentacji): 
- On jest jak Winston Wolf.
- Jak kto?
- Ten czyściciel z „Pulp Fiction”. Jest trup? Ok, bez paniki: trzeba wytrzeć krew ręcznikami, schować ciało do bagażnika, potem zmienić zakrwawione ciuchy. Wszystko się uda. Ma cel i przekonał chłopaków, że z nim będą wygrywali.
- Tak jak was Hubert Wagner?
- Wagner przyszedł i powiedział: „Ja wiem o was prawie wszystko, wy o mnie prawie nic, ale mam system”.
- Anastasi ma system?
- Taktykę opracowaną do perfekcji, a teraz studiuje psychologię grupy. Potrafi dokonywać rzeczy niemożliwych. Kiedyś prowadząc reprezentację Hiszpanii wygrał z Rosją w finale Mistrzostw Europy i to w Moskwie.

Tomasz Wolfke (dziennikarz, kiedyś rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej, znawca tej dyscypliny):
- To trochę tak jakbyśmy my ograli Stany Zjednoczone w kosza, na ich terenie.

Więcej o polskiej drużynie siatkówki i jej trenerze przeczytasz w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".