Anatomia klęski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do Londynu wysłaliśmy 219 zawodników, wydaliśmy na nich 130 mln zł, a skończyło się katastrofą. Nie powinno to jednak nikogo dziwić. Nasz sport to głównie układy wsparte myślą trenerską sprzed lat.
Działacze Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów nie cieszyli się chyba mocno ze złotego medalu Adriana Zielińskiego. Ledwo ciężarowiec zdążył zdjąć z szyi złoty medal, wyszło na jaw, że tuż przed igrzyskami wszczęli przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Zieliński naraził się związkowym działaczom, bo – żeby się lepiej przygotować do najważniejszych zawodów w życiu – za własne pieniądze wraz z trenerem polecieli do Gruzji. Oczywiście, bez zgody centrali.

Niesubordynacji Zielińskiego trudno się dziwić, jeśli tylko przyjrzymy się bliżej działalności związku ciężarowców. Działacze na trenera reprezentacji w Londynie wybrali Mirosława Chorosia. W wyścigu o posadę szkoleniowca Choroś wyprzedził na przykład Zygmunta Smalcerza, złotego medalistę olimpijskiego, utytułowanego szkoleniowca, który po tym jak nie dostał szansy w Polsce, wygrał konkurs na trenera ośrodka olimpijskiego w USA.
Więcej możesz przeczytać w 33/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.