Smuda zaczął od porażki. Jak zacznie Fornalik?

Smuda zaczął od porażki. Jak zacznie Fornalik?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Jakub Błaszczykowski poprowadzi drużynę Fornalika do zwycięstwa? (fot. www.newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
Jeśli wierzyć statystykom, debiut trenera piłkarskiej reprezentacji Polski Waldemara Fornalika w spotkaniu z Estonią w Tallinnie może być trudny. Od 1989 roku tylko dwóch z dwunastu selekcjonerów, w tym jeden tymczasowy, wygrało pierwsze mecze.
W sierpniu 1989 roku na tym stanowisku zadebiutował Andrzej Strejlau. W ostatnim w historii spotkaniu ze Związkiem Radzieckim (kolejne biało-czerwoni grali już z reprezentacją Rosji), polscy piłkarze zremisowali w Lubinie 1:1. Gdy drużyna narodowa traciła szansę awansu do mistrzostw świata w 1994 roku, na zakończenie eliminacji powierzono ją Lesławowi Ćmikiewiczowi. Zadanie było niewdzięczne i od początku miało charakter tymczasowy. Były asystent Strejlaua przegrał w roli samodzielnego selekcjonera nie tylko pierwszy mecz (0:3 z Norwegią), ale również dwa pozostałe.

Kolejnym trenerem kadry został Henryk Apostel, który w debiucie zremisował na wyjeździe w towarzyskim spotkaniu z Hiszpanią 1:1. Mimo niezłej postawy polskich piłkarzy, nie udało się im wywalczyć awansu do mistrzostw Europy w 1996 r. Znacznie gorszy start zaliczył Władysław Stachurski. Półroczną przygodę z reprezentacją rozpoczął od klęski 0:5 z Japonią podczas zimowego zgrupowania w Hongkongu.

Porażkę 0:2 z Rosją w meczu towarzyskim zanotował w 1996 roku Antoni Piechniczek, choć w jego przypadku trudno nazwać to debiutem - Piechniczek wrócił bowiem do roli selekcjonera po 10 latach przerwy. Ponieważ jednak nie zdołał wprowadzić reprezentacji do mundialu w 1998 roku, na zakończenie eliminacji powierzono drużynę Krzysztofowi Pawlakowi. Jego debiut był najbardziej nietypowy debiut, ponieważ był on jednocześnie ostatnim meczem ówczesnego asystenta Piechniczka w roli selekcjonera. Polska wygrała z Gruzją 4:1.

Po nieudanych eliminacjach mistrzostw świata 1998 reprezentację przejął ulubiony wówczas szkoleniowiec kibiców i mediów Janusz Wójcik. Początek miał obiecujący - na stadionie Legii w Warszawie jego zespół pokonał Węgry 1:0. Do Euro 2000 nie zdołał jednak wprowadzić drużyny, dlatego jego obowiązki przejął Jerzy Engel. On z kolei wywalczył awans do mistrzostw świata 2002, ale zanim do tego doszło, zadebiutował niezbyt fortunnie. W styczniu 2000 roku jego wybrańcy przegrali w Kartagenie z Hiszpanami 0:3. Ostatni mecz Engel wygrał (3:1 z USA podczas mundialu), jednak po powrocie z Korei Południowej został zastąpiony przez Zbigniewa Bońka. Słynny piłkarz rozpoczął od remisu 1:1 z Belgią w Szczecinie, ale - podobnie jak Władysław Stachurski - prowadził kadrę niespełna pół roku. Jego następca, a w przeszłości kolega z Widzewa Łódź i reprezentacji Polski Paweł Janas, w inauguracyjnym spotkaniu zremisował towarzysko w Splicie z Chorwacją 0:0.

Po nieudanym występie w mistrzostwach świata w 2006 roku PZPN powierzył rolę opiekuna kadry Leo Beenhakkerowi. Holender w debiucie przegrał sparing z Danią 0:2. Został zdymisjonowany po porażce 0:3 ze Słowenią w nieudanych eliminacjach mundialu 2010. Po Beenhakkerze kadrę na dwa mecze objął Stefan Majewski. Debiutu nie miał łatwego - jego zespół spotkał się w Pradze w eliminacjach mistrzostw świata z Czechami i przegrał 0:2.

Pod koniec października 2009 reprezentację przejął Franciszek Smuda. Na początek czekała jego jedenastkę konfrontacja z Rumunią. Polacy na piaszczystej wówczas murawie stadionu Legii w Warszawie przegrali 0:1. Swoją przygodę z kadrą Smuda zakończył również porażką 0:1, z Czechami na Euro 2012, po której rozstał się z PZPN.

Łącznie od 1989 roku tylko dwóch selekcjonerów (w tym "jednodniowy" Krzysztof Pawlak) w debiucie cieszyło się z wygranej. Siedmiu doznało porażek, a trzech zremisowało.

PAP, arb