"Wątkiem Michała Tuska powinna się zająć komisja śledcza"

"Wątkiem Michała Tuska powinna się zająć komisja śledcza"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arkadiusz Mularczyk, fot. PAP/Radek Pietruszka
Pomysł powołania komisji śledczej ws. Amber Gold, który zgłosiło SLD krytykuje PO. - Taki pomysł jest kompletnie do niczego. Komisje śledcze nie spełniają swoich funkcji, są ciałami upolitycznionymi, służą do lansowania poszczególnych osób czy partii - powiedział szef sejmowej komisji finansów Dariusz Rosati (PO). Dopytywany o potrzebę zmian w prawie dotyczącym parabanków Rosati odparł, że potrzebna jest bardziej przejrzysta niż do tej pory informacja dla klientów, czy mają do czynienia z bankiem czy parabankiem.

- Natomiast z całą pewnością należy przestrzegać już istniejącego prawa. Amber Gold nie składał sprawozdań finansowych, mimo że miał taki obowiązek. Prezes Amber Gold nie powinien zostać zarejestrowany jako człowiek prowadzący tego typu działalność, mając na koncie wyroki. Okazało się, że nie funkcjonują przepisy, które już są - wyliczał polityk PO.

Zdaniem rzecznika PSL Krzysztofa Kosińskiego zapowiedź Sojuszu dotycząca powołania komisji śledczej "ma charakter propozycji medialnej, a nie merytorycznej". Według Kosińskiego, jeśli SLD chce powołania komisji śledczej, powinien sam sformułować projekt uchwały o jej powołaniu i precyzyjnie określić w nim zakres jej prac, a nie zwracać się o to do Prezydium Sejmu.

- Na chwile obecną nie ma niczego konkretnego. Czekamy na konkretny projekt - powiedział rzecznik ludowców. Jak dodał, klub PSL zbierze się pod koniec sierpnia przed kolejnym posiedzeniem Sejmu i wtedy rozważy propozycję SLD.

Pytany o założenia projekt SLD ustawy zwiększającej kontrolę nad instytucjami parabankowymi Kosiński zaznaczył, że również w tym wypadku nie ma jeszcze gotowego projektu. Jednocześnie dodał, że PSL jest gotowe rozważyć każdą propozycję, której celem będzie zwiększenie bezpieczeństwa klientów tego typu instytucji. Jak zaznaczył, Stronnictwo czeka na inicjatywę resortu finansów w tej sprawie.

O stanowisku PiS wobec propozycji SLD zdecydują władze partii i kierownictwo klubu parlamentarnego - powiedział dziennikarzom poseł PiS Marcin Mastalerek. Jak ocenił, komisja śledcza ma narzędzia, żeby pokazać Polakom "pewne mechanizmy". Poseł odniósł się też do doniesień tygodnika "Wprost", jakoby premier miał uspokajać syna, iż "komisji śledczej z tego nie będzie".

- Po tym, co przeczytaliśmy w jednym z tygodników, jakoś realnie myślę, że komisji nie będzie. Premier zaczął od syna, myślę, że niedługo poinformuje o tym Polaków - ironizował Mastalerek.

O ewentualnym powołaniu komisji śledczej przychylnie mówi Ruch Palikota. "Mamy do czynienia ze skandaliczną sytuacją. Przez sąd została zarejestrowana firma, która nie powinna powstać. Jeden z członków zarządu czy rady nadzorczej nie spełniał kryteriów i sąd tego w ogóle nie sprawdził. (...) Jeśli wszystko można zarejestrować, to po co nam takie sądy. Społeczeństwo musi się zbuntować przeciwko temu, co się dzieje w prokuraturze i sądach, z różnymi tworami, spółkami - powiedział Armand Ryfiński (RP).

Opowiedział się też za zwiększeniem uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego, bo - jak mówił - chodzi o "bezpieczeństwo milionów obywateli, którzy kuszeni odrobinę wyższymi odsetkami lokują tam (w parabankach) oszczędności swojego całego życia".

Zwolennikiem powołania komisji śledczej jest też Arkadiusz Mularczyk (SP). Według niego jednak komisja taka powinna się zająć również wątkiem Michała Tuska, który pracował dla firmy OLT Express. - Dziwi mnie, że Leszek Miller nie chce poruszać tego tematu. Być może jest w cichej koalicji z Platformą - dodał. Szef klubu SP poparł pomysł zwiększenia kontroli nad parabankami. Ocenił jednak, że zwiększenie kontroli nie powinno objąć SKOK-ów, które są - jak mówił - "sprawdzonymi instytucjami".

W poniedziałek po popołudniu, Mularczyk poinformował, że klub SP złoży na najbliższym posiedzeniu Sejmu swój wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej, której "celem będzie wyjaśnienie braku wystarczających działań organów państwa wobec ujawnionych nieprawidłowości dotyczących funkcjonowania firm Amber Gold oraz OLT Express, które to działania naraziły dziesiątki tysięcy klientów tych firm oraz ich pracowników na nieodwracalne straty polegające na niezrealizowaniu zobowiązań umownych, pracowniczych i ubezpieczeniowych". "Komisja ma również zbadać, czy zatrudnienie przez OLT Express syna Premiera Pana Michała Tuska i Jego kontakty z Michałem Plichtą miały wpływ na skuteczność działań organów państwa" - napisał Mularczyk w oświadczeniu.

Według SP komisja śledcza "jest jedynym organem, który może zapobiec +zamieceniu sprawy pod dywan+, gdyż jej prace są dostępne ogółowi opinii publicznej".

Amber Gold sp. z o.o. to działająca od 2009 roku firma inwestująca w złoto i inne kruszce. W poniedziałek poinformowano, że zapadła decyzja o jej likwidacji. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym 10 proc. w skali roku. Działalność spółki wzbudziła wątpliwości Komisji Nadzoru Finansowego, która wpisała ją na "czarną listę" ostrzeżeń.

O spółce zrobiło się głośno kilka tygodni temu, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Firma Amber Gold podała, że wycofuje się z inwestycji w linie lotnicze OLT Express z powodu - jak poinformowano - zablokowania przychodów ze sprzedaży biletów OLT przez operatora płatności.

Ze spółką OLT Express współpracował pracujący w Porcie Lotniczym w Gdańsku syn premiera Michał Tusk.

mp, pap