USA: azyl dla Assange'a? Nie mieszamy się w to

USA: azyl dla Assange'a? Nie mieszamy się w to

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julian Assange, fot. PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA 
Nie mieszamy się w sprawę udzielenia azylu przez Ekwador założycielowi WikiLeaks, Julianowi Assange'owi - oświadczył w czwartek rząd amerykański. W USA dominują komentarze negatywnie oceniające jego działalność. Jeden z ekspertów nazwał je "chuligaństwem".

- Chodzi o sprawę dotyczącą wyłącznie krajów zainteresowanych i nie mamy zamiaru w nią ingerować - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu USA Victoria Nuland, poproszona o skomentowanie decyzji władz w Quito o azylu dla szefa demaskatorskiego portalu internetowego, który przebywa w ambasadzie Ekwadoru w Londynie.

Zapytana czy administracja USA wywiera presję na rząd Wielkiej Brytanii, aby wydał Assange'a Szwecji, która domaga się jego ekstradycji, Nuland odpowiedziała: - Nie mam żadnych informacji, które pozwoliłyby przypuszczać, że ma to miejsce".

Rząd Szwecji żąda wydania Assange'a, gdyż prokuratura tego kraju chce go przesłuchać w związku z podejrzeniem o popełnienie przestępstw seksualnych. Assange obawia się, że Szwecja przekaże go USA, gdzie - jak uważa - grozi mu surowa kara za opublikowanie w portalu WikiLeaks 250 tysięcy tajnych not dyplomatycznych rządu amerykańskiego, dotyczących m.in. wojen w Iraku i Afganistanie.

Prezydent Ekwadoru Rafael Correa powiedział, że jego kraj udzielił azylu Assange'owi, kiedy nie uzyskał od Waszyngtonu i Londynu gwarancji, że nie zostanie on wydany USA.

Władze brytyjskie dały tymczasem do zrozumienia, że nie zgodzą się, by Assange opuścił ambasadę i bezpiecznie pojechał na lotnisko, aby udać się do Ekwadoru. Przewiduje się więc, że będzie musiał pozostać uwięziony de facto w ambasadzie.

- Correa udzielił azylu Assange'owi, żeby się popisać. Wie bowiem, że i tak nie grozi mu, że szef WikiLeaks przyjedzie do jego kraju. Najwyraźniej jest zazdrosny, że (prezydent Wenezueli Hugo) Chavez cieszy się większym zainteresowaniem niż on - powiedział znany ekspert ds. bezpieczeństwa międzynarodowego z Brookings Institution, Michael O'Hanlon.

Podkreśla on, że "nie darzy Assange'a szacunkiem" i nazywa jego działalność "politycznym chuligaństwem z egoistycznych pobudek".

- Uważa się, że pewne dokumenty powinny zostać ujawnione dla dobra publicznego, można to czasem zrobić. Assange ujawnił jednak tysiące materiałów niejako hurtowo, nie zważając na to, że opublikowanie pewnych dokumentów o charakterze militarnym naraziło na niebezpieczeństwo życie ludzi. Poza tym rządy mają prawo do poufnej wymiany informacji i poglądów; potrzeba do tego prywatności. Trudno więc na serio bronić Assange'a - powiedział O'Hanlon.

mp, pap