Źródła te wysychają, bo banki macierzyste polskich spółek bankowych, które powinny wspierać środkami swoje spółki-córki, zajęły się odtwarzaniem własnych, mocno nadszarpniętych przez kryzys kapitałów. Sprzyjają im w tym tamtejsze władze nadzorcze oraz banki centralne, które w obliczu pogłębiającego się kryzysu otaczają szczególną opieką własne systemy bankowo-finansowe, sprawiając, że stają się one bardziej 'hermetyczne'.
Po niemieckim, wczoraj austriacki nadzór bankowy wespół z bankiem centralnym Austrii wydały zalecenia austriackim bankom działającym także w krajach Europy Środkowej, by finansowały swoje tamtejsze firmy głównie ze źródeł lokalnych ? przede wszystkim z depozytów, w ostateczności z linii kredytowych EBOiR lub Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Inaczej mówiąc ? aby nie brały pieniędzy od austriackich spółek-matek, które same mają zgromadzić kapitał pozwalający im wzmocnić się i obronić przed kryzysem. Dodatkowo austriacki nadzór polecił austriackim bankom, by w krajach Europy Środkowej, w których mają afiliacje, wartość udzielonych kredytów nie przekroczyła 110 proc. wartości zebranych depozytów.
Jeśli takie myślenie miałoby zarazić regulatorów w innych krajach, z których pochodzą inwestorzy w polskim sektorze bankowym (np. Francji, Hiszpanii czy Włoch) polskie banki mogą mieć duży problem. Będą skazane na finansowanie kredytów zebranymi depozytami. Sęk w tym, że depozyty lokowane są w Polsce na znacznie krótsze terminy niż udzielane kredyty.
Wszystko to oznacza to realną groźbę spowolnienia akcji kredytowej, co zaszkodziłoby polskim przedsiębiorstwom, które w spowolnienie gospodarcze powinny przecież wkroczyć 'uzbrojone' w solidne zaplecze finansowe. ? Nie ma złudzeń, koszty finansowania działalności gospodarczej będą rosły. Banki na Zachodzie skupią się bardziej na odbudowywaniu kapitałów, a nie na kredytowaniu ? powiedział Businesstoday.pl Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska.
Ponieważ ponad 70 proc. aktywów polskiego sektora bankowego znajduje się w rękach zagranicznych inwestorów, polscy regulatorzy mogą tylko apelować o niezwalnianie przez banki akcji kredytowej. Zapewne z rozmaitym skutkiem. Wymierną pomoc zaoferował natomiast ? ustami Andrzeja Raczko, członka zarządu NBP ? bank centralny. Wczoraj Raczko zapowiedział, że NBP 'dostarczy tyle płynności, ile tylko banki będą potrzebować'.
Złowrogi credit crunch. Polsce grozi brak pieniędzy na kredyty
Dodano: / Zmieniono:
W polskich bankach zaczynają się problemy z płynnością. Wkrótce może zabraknąć pieniędzy na kredyty, co pogrążyłoby wiele firm. Wysychają źródła finansowania akcji kredytowej ze środków przekazywanych dotąd polskim spółkom córkom przez ich zagraniczne centrale.