Kluby muszą grać fair

Kluby muszą grać fair

Dodano:   /  Zmieniono: 
Konsekwencją przekroczenia budżetu mogą być kary finansowe (gigantom niestraszne) lub… wykluczenie z europejskich rozgrywek, co dla wszystkich klubów byłoby klęską 123RF
To chyba pierwszy taki przypadek UEFA proponuje reformy, a wszyscy je popierają. Kluby piłkarskie mają być profesjonalnie zarządzanymi firmami, a kwoty, jakie wydają, mają podlegać regulacjom. Czy to ukróci zakupowe szaleństwa i szastanie pieniędzmi, jakie znamy z Chelsea Londyn lub Manchesteru City?
Do tej pory przepis na sukces był bardzo prosty ? właściciel milioner przychodził do klubu z workiem pieniędzy, za które kupował najlepszych piłkarzy i trenerów, a ci zapewniali mu sukces. Tak uczynił w Chelsea Londyn rosyjski miliarder Roman Abramowicz. Podobnie w Manchesterze City zrobiła grupa arabskich szejków. To tu zarobki piłkarza rzędu 150 tys. funtów (450 tys. zł) nikogo specjalnie nie szokują. A dodajmy ? 150 tys. funtów to skromna tygodniówka.

Eskalacja wydatków sprawiła, że niemal wszystkie ważne kluby europejskie, chcąc liczyć się w najważniejszych i najbardziej dochodowych rozgrywkach ? Lidze Mistrzów ? musiały nadążyć za tymi, którzy wydawali najwięcej. Niemal wszystkie wielkie firmy są teraz zadłużone. Tylko nieliczne kluby mogą pochwalić się tym, że w bilansie rocznym wyszły na plus. W najbardziej spektakularnym przypadku ? słynnego szkockiego klubu Glasgow Rangers ? doprowadziło to do bankructwa drużyny.

Ponieważ nie było widać końca wyścigu na transfery i pensje, do gry postanowiła wkroczyć UEFA. Federacja chce, by do końca 2014 r. wszystkie kluby występujące w Lidze Mistrzów wprowadziły program Financial Fair Play. Jednym z jego najważniejszych założeń jest ograniczenie limitu strat, czyli de facto ograniczenie subsydiowania klubów z prywatnych kieszeni i zmuszenie drużyn do prowadzenia zrównoważonego budżetu. W pierwszym sezonie limit strat będzie wynosił 45 mln euro (czyli połowę tego, co wart jest Cristiano Ronaldo). Potem limit będzie stopniowo zmniejszany, aż do 10,5 mln euro. Dla porównania ? ubiegłoroczna strata Manchesteru City to... 194,5 mln euro.

Konsekwencją przekroczenia budżetu mogą być kary finansowe (gigantom niestraszne) lub... wykluczenie z europejskich rozgrywek, co dla wszystkich klubów byłoby klęską. UEFA będzie też szczegółowo przyglądać się temu, jak kluby zarabiają pieniądze, by uniknąć sytuacji, w której zawierane są nierealistyczne kontrakty reklamowe. Jako przykład podawany jest deal między Etihad Airways a Manchesterem City. Za reklamę linii lotniczych klub ma otrzymywać ponoć 400 mln euro, co jest kwotą oderwaną od realiów na rynku marketingu sportowego.

Nowe regulacje mają również zapobiec powiększaniu się przepaści między klubami z bogatych krajów starej Unii a resztą kontynentu. Nam pozostaje liczyć, że miliony nie zawsze wygrywają ? Lech Poznań potrafił wygrać z Manchesterem City 3:1, a do ćwierćfinału Ligi Mistrzów awansował APOEL Nikozja z nie najbogatszego w końcu Cypru.