„Te studia to szansa, której nie wolno nam zmarnować”
Artykuł sponsorowany

„Te studia to szansa, której nie wolno nam zmarnować”

fot. sxc
O tym, dlaczego warto podejmować studia przez Internet i jakie możliwości one stwarzają mówi prof. dr hab. Wojciech Pomykało – przedstawiciel Międzynarodowego Uniwersytetu Telematycznego w Rzymie

Co takiego wyjątkowego zawiera państwa oferta studiów? Dlaczego jest lepsza od innych?

Najmocniejszą stroną naszej oferty jest to, że w warunkach, w których w Polsce mamy ponad 200 tys. absolwentów wyższych uczelni bez pracy, my oferujemy studia, które zapewniają zagwarantowaną pracę oczywiście nie w sensie formalno – prawnym, tylko rzeczywistym.

A co państwo jesteście w stanie zaoferować więcej niż szkoły informatyczne już istniejące na rynku, jak chociażby Polsko-Japońska Wyższa Szkoła Technik Komputerowych?

Możemy zaoferować o wiele więcej, bo uczelnia realizuje program studiów we współpracy z wykładowcami z Politechniki w Turynie, która w zakresie studiów informatycznych zajmuje czołowe miejsce w rankingach światowych.

Rozwijanie międzynarodowej współpracy, w dzisiejszej rzeczywistości edukacyjnej jest dzisiaj chyba czymś normalnym…

Tak, ale to nie jest zwykła możliwość międzynarodowej współpracy. Ta oferta, skierowana do indywidualnych osób, z propozycją podjęcia studiów informatycznych (inżynieria technologii informacyjno-komunikacyjnych), których nie ma możliwości podjąć w naszym kraju poza naszą propozycją. Różnica między ofertą systemu kształcenia oraz polskich uczelni a naszą jest taka, że polskie uczelnie nie mają takiego prestiżu w rankingach światowych jak ma Politechnika w Turynie i takiego znaczenia jak ma międzynarodowy uniwersytet zlokalizowany w centrum Rzymu.

Nie możecie dać studentom gwarancji otrzymania pracy w sensie formalnym. Jaką więc oferujecie?

Gwarancja jest bardzo prosta. Kilka dni temu rozmawiałem z senator Anną Aksamit, która przez wiele lat była szefem urzędu pracy w Legionowie pod Warszawą. Poinformowała mnie, że przez cały ten czas ani razu nie spotkała się z sytuacją, w której pracy szukałby w urzędzie wykształcony informatyk. To jest stan rzeczywisty w zakresie możliwości zatrudnienia z takim wykształceniem, jakie oferujemy.

No tak, ale czy nie wynika to z tego, że na rynku pracy jest ogromne zapotrzebowanie na informatyków, więc znajdują oni zatrudnienie, niezależnie od tego jaką uczelnię skończą?

Oczywiście, informatycy z polskim dyplomem nie mają takich możliwości pracy za granicą, jaką będą mieć posiadając dyplom Międzynarodowego Uniwersytetu w Rzymie. A w dodatku, dzisiaj nie muszą już nawet wyjeżdżać z kraju, żeby pracować dla zagranicznego kontrahenta. Co więcej, osoba decydująca się na studia, które oferujemy, nie musi nawet wyjeżdżać z kraju, żeby je podjąć i skutecznie ukończyć. Mogą w czasie tych studiów mieszkać w małej miejscowości czy nawet na wsi. Wystarczy, że mają dostęp do Internetu.

A czy przypadkiem Internet nie staje się też barierą? Nie każdy ma do niego dostęp.

Dzisiaj już ta bariera znika. Wystarczy zwykłe łącze, jakie niemal każdy ma w swoim domu.

Z jednej strony internetowe studiowanie to zaleta, z drugiej, czy nie odbiera to nieco atrakcyjności ofercie? Młodzi ludzie, którzy decydują się studiować za granicą, traktują taki wyjazd w kontekście ogromnej szansy…

Tak, ale studia za granicą wymagają ogromnych pieniędzy i nie wszyscy mogą z nich korzystać. Wchodzi tu w grę nie tylko wysokie czesne, ale też duże koszty utrzymania, akademik lub kwatera, drogie wyżywienie. Nasze studia są wyjątkowo tanie. To tylko 1500 euro rocznie (płatne w dwóch ratach,pierwsza 1000 euro a druga 500 euro). To porównywalne ceny do tych, jakie obowiązuje na polskich uczelniach. To olbrzymia szansa i tej szansy nikt nie powinien zmarnować.Ponadto, dzięki naszemu systemowi kształcenia student udoskonala też swój język angielski, co jeszcze bardziej podnosi jego atrakcyjność na międzynarodowym rynku pracy.

Być może fakt, że wymaganie na tego rodzaju studiach znajomości języka angielskiego i to, że program studiów jest realizowany w języku angielskim odstrasza niektórych chętnych?

Na pewno odstrasza, bo wiele osób boi się, że sobie nie poradzi. Ale prawda jest taka, że jeżeli chce się pracować w branży informatycznej, to bez języka angielskiego nawet przy pracy w kraju jest mu coraz trudniej w tej branży pracować.

A czy oferujecie państwo jakieś możliwości sprawdzenia swoich kompetencji językowych?

Na ten moment czegoś takiego nie mamy, ale jeżeli będzie taka potrzeba, możemy na swój koszt zorganizować taką pomoc bo mamy specjalistów,którzy są w stanie ją realizować. Poza tym, student inżynierii technologii informacyjno-komunikacyjnej doskonali swój angielski w trakcie studiowania. To ważny atut tych studiów. Natomiast w przypadku realizowanych studiów podyplomowych prawniczych – taką ofertę też mamy – zainwestowaliśmy w tłumaczenie wykładów na język polski i w czasie słuchania takich wykładów student ma szanse zapoznać się z napisami, dzięki którym może dobrze zrozumieć dany wykład, ale też równolegle podnosić swoje kompetencje językowe.

Co więc, jeżeli nie język, stoi na przeszkodzie w rozwijaniu studiów w systemie, jaki państwo oferujecie?

Mamy w Polsce szalenie konserwatywny system edukacji, który zniechęca do podejmowania studiów tego typu, jaki my oferujemy (głównie realizowanych z wykorzystaniem Internetu). Jakiś czas temu byłem na wielkiej,światowej konferencji w Stanach Zjednoczonych gdzie miałem wystąpienie jako jedyny z Polski, poza rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Byliśmy tam razem z prof. Longinem Pastusiakiem, reprezentując nowoczesne kształcenie realizowane w małej polskiej uczelni. Amerykanie byli zachwyceni systemem proponowanych przez nas studiów telewizyjno-internetowych. Natomiast rektor UJ powiedział mi po wykładzie: „my was zniszczymy w zarodku bo to nie są studia a ich namiastka”. Mamy bardzo konserwatywny sposób myślenia w kadrze naukowej, na temat nowoczesnego kształcenia w szkole wyższej. To się dość powszechnie udziela młodzieży. Jest to szczególnie szkodliwe przy zniechęceniu młodych do kształcenia w tym systemie. Ale czy można bowiem lepiej kształcić informatyków niż przy wykorzystaniu do tego celu Internetu?

A myśli pan, że Polacy już dorośli do takiego nowoczesnego kształcenia? Może państwa system za bardzo wyprzedza rzeczywistość…

Oczywiście, ze wyprzedza, ale w dobrym kierunku. Robimy to,co i tak nastąpi i trzeba będzie do tego ośmielać młodych i nie tylko młodych ludzi,podkreślając jak ważne są trzy sprawy: po pierwsze – gwarantowania faktycznie pracy po takich studiach, po drugie – gwarantowana możliwość pracy nie tylko w Polsce, ale w UE, USA czy gdziekolwiek indziej, po trzecie – możliwość realizacji studiów przy ponoszeniu możliwie niskich kosztów własnych.

Rozmawiamy o studiach informatycznych. Państwo oferujecie też podyplomowe studia prawnicze, w zakresie prawa unijnego. Które cieszą się większym zainteresowaniem?

Więcej osób interesuje się studiami informatycznymi. Co do studiów prawniczych, w Polsce choć ciągle brakuje specjalistów w zakresie prawa unijnego nie budzą one takiego zainteresowania jak studia informatyczne. Nie jesteśmy ciągle przygotowani do przestrzegania prawa unijnego, bo jest ono w Polsce słabo znane i słabo wykorzystywane choćby w praktyce sądowniczej. Prawnicy w Polsce mało jeszcze znają prawo unijne i często nie potrafią go stosować, mimo że zachodzi coraz większa potrzeba, żeby to czynili. Niestety, środowisko prawnicze nie garnie się do tego aby swoją wiedzę i umiejętności z tego zakresu uzupełniać. To duża szkoda dla tego środowiska i ogółu naszego społeczeństwa.

Sądzi pan profesor, że studia, które oferujecie są w stanie tę sytuację poprawić?

Nie są w stanie zmienić tej sytuacji, ale mogą przygotować coraz większą liczbę ludzi do stosowania prawa unijnego, zwłaszcza, że wykładowcami międzynarodowego uniwersytetu realizującym te studia są specjaliści, którzy w praktyce współtworzyli wspomniane unijne prawo, jak też samą Unię Europejską. Na wspomnianych studiach podyplomowych wykładowcą dla przykładu jest prof. Romano Prodi były przewodniczący Komisji Unii Europejskiej, premier Włoch czy Mario Montii były komisarz UE ds. rynku, usług finansowych a obecnie premier Włoch. W Polsce prawo i politykę europejską nie wykładają tego typu profesorowie. Można korzystać z tej szansy, które dają takie studia lub nie. To już wybór tych, którym oferujemy takie studia.

A co ze znajomością prawa polskiego? Te podstawy też są przecież potrzebne…

Nasze studia to studia podyplomowe, więc ich zadaniem jest tylko rozszerzenie pewnego zakresu wiedzy. Ten zakres obejmuje prawo i politykę europejską. Osoby podejmujące takie studia muszą mieć dyplom studiów pierwszego stopnia (licencjackie), niekoniecznie z zakresu prawa. Wspomniana oferta jest dla wszystkich: prawników, ale też przedsiębiorców, księgowych, ekonomistów osób z administracji państwowej i samorządowej. Poruszając się, we wszystkich dziedzinach, jesteśmy albo w zgodzie z prawem europejskim albo w kolizji z nimi dlatego prawo europejskie trzeba znać. Bez tego często marnujemy różne szanse. Zostanie po takich studiach rzeczywistym ekspertem prawa i polityk europejskich to szansa dla wielu.

Państwa studia wymagają samodzielności i sporej dawki dojrzałości. Być może studenci tego nie chcą?

Polskie uczelnie do tego nie przyzwyczajają a nawet wręcz przeciwnie, ale tego właśnie efektem jest 200 tys. bezrobotnych absolwentów polskich szkół wyższych.

Czyli państwa studia to dobre przygotowanie do sukcesu na współczesnym krajowym i zagranicznym rynku pracy?

Zdecydowanie tak. Na całym świecie poprzez i na rynku sprzedają się walory i wady edukacji w szkole wyższej. Jest to głównie kryterium walorów i wad każdego wykształcania w szkole wyższej. Proponowane przez nas kształcenie na rzymskim uniwersytecie oferuje dużą szanse w sukces właśnie na rynku. Większy niż oferowany przez inne uczelnie. Warto na to zwrócić uwagę przy podejmowaniu decyzji o wyborze uczelni, gdy już wybija czas na taką decyzję.

Więcej informacji o studiach na odległość: www.edukacjawloski-unijna.pl