PiS do PO: jesteście zapiekli, zamknięci i uparci. Spór o Chorwację w Sejmie

PiS do PO: jesteście zapiekli, zamknięci i uparci. Spór o Chorwację w Sejmie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm debatował o Chorwacji i konstytucji (fot. PAP/Leszek Szymański)
Przystąpienie Chorwacji do UE nie wiąże się z przekazaniem przez Polskę kompetencji organizacji międzynarodowej, dlatego ratyfikacja traktatu akcesyjnego powinna się odbyć zwykłą większością - uważa PO. PiS nie zgadza się z tym i zarzuca PO, że jest głucha na argumenty opozycji.

Sejm zajął się ratyfikacją traktatu o akcesji Chorwacji do UE. Posłowie rozpatrzyli projekt uchwały PiS przewidujący, że do ratyfikacji traktatu konieczna będzie większość 2/3 głosów oraz rządowy projekt ustawy ratyfikacyjnej.

O ile przy rozpatrywaniu projektu PiS nie zabrakło emocji i wzajemnych oskarżeń o upartyjnianie sprawy, podczas drugiej, spokojnej już debaty posłowie wszystkich klubów zgodnie mówili, że popierają wejście Chorwacji do UE. Głosowania nad projektem uchwały PiS i rządowym projektem ustawy - w piątek rano.

PiS: obowiązuje art. 90 konstytucji

PiS uważa, że ratyfikacja traktatu dotyczącego akcesji Chorwacji powinna przebiegać zgodnie z art. 90 konstytucji, bo przyjęcie nowego kraju do wspólnoty zmienia siłę i pozycję Polski w UE. Natomiast zdaniem rządu i posłów PO wystarczający do ratyfikacji traktatu jest uproszczony tryb opisany w art. 89 ustawy zasadniczej. Przewiduje on, że aktu ratyfikacji dokonuje prezydent, a parlament przyjmuje jedynie zwykłą większością ustawę, która mu na to zezwala.

Za ratyfikacją traktatu akcesyjnego Chorwacji w trybie uproszczonym opowiedziały się w debacie kluby Ruchu Palikota, SLD i PSL. Ratyfikacji rozszerzonej chce - oprócz PiS - Solidarna Polska.

W lipcu sejmowe komisje spraw zagranicznych oraz ds. UE zarekomendowały odrzucenie projektu uchwały PiS. Komisje pozytywnie zaopiniowały natomiast rządowy projekt ustawy o ratyfikacji traktatu między UE a Chorwacją, dotyczący przystąpienia tego państwa do Wspólnoty.

Halicki: to pozorny spór

Andrzej Halicki (PO) przekonywał, że spór między PiS a pozostałymi ugrupowaniami parlamentarnymi w tej sprawie jest tak naprawdę pozorny. Jego zdaniem nie ma uzasadnienia, by dokonywać ratyfikacji w trybie art. 90 ustawy zasadniczej, co proponuje PiS. - Art. 90 jest sformułowany w sposób oczywisty. Dotyczy on sytuacji, w której na podstawie umowy międzynarodowej wchodząc w jakieś struktury Polska przekazuje także pewne kompetencje - stwierdził poseł.

Ocenił, iż w tym przypadku oczywiste jest, że nie wchodzimy do UE, bo to Chorwacja do niej wchodzi. - W związku z tym nie następuje żadne przekazanie nowych kompetencji. Co więcej, w liczbie większych państw członkowskich są raczej mniejsze niż większe - przekonywał.

"Apeluję do PiS, by..."

Według Halickiego analizując orzeczenia TK czy pytając prawników nie dostanie się jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie, ale apelował, by w imię wizerunku Polski nie tworzyć w tym wypadku dodatkowego zamieszania. - Apeluję do PiS, by przychyliło się do wniosku większości komisji, zrezygnowało z forsowania tego absurdalnego pomysłu o kłótnię prawną w sytuacji, kiedy Chorwacja chciałaby widzieć w nas przyjaciół, a nie kraj, który piętrzy problemy - oświadczył polityk partii Donalda Tuska.

Cezary Tomczyk (PO) ocenił, że PiS zależy na tym, aby jak najwięcej decyzji dotyczących UE było podejmowanych większością 2/3 głosów, bo wtedy wrośnie znaczenie tej partii.

PiS do PO: jesteście zapiekli, zamknięci i uparci

Zarzuty te odpierał Krzysztof Szczerski (PiS), który oskarżał posłów PO o to, że są głusi na argumenty. - Chodzi o to, że w ogóle nie dopuszczacie do siebie myśli, że można z opozycją rozmawiać i można jakiekolwiek ustępstwa na rzecz opozycji czynić, że w ogóle opozycja jest partnerem do rozmów. Po prostu jesteście zapiekli, zamknięci i uparci - powiedział poseł PiS.

"Traktat zmienia siłę polskiego głosu"

- PO poświęca Chorwację na ołtarzu partyjnej niechęci do opozycji - mówił poseł. - To wy będziecie próbować przepchnąć ratyfikację Chorwacji przez parlament niezgodnie z konstytucją, dlatego że nie chcecie z nami rozmawiać. To jest kompletny absurd - podkreślił.

Szczerski wskazywał, że traktat akcesyjny Chorwacji jest prawem pierwotnym UE, na równi z innymi traktatami i zmienia siłę polskiego głosu w Unii. Jego zdaniem oznacza to, że jest on "transferem suwerenności" na poziom europejski. - Traktat zmniejsza siłę polskiego głosu w instytucjach europejskich, zatem zmienia naszą możliwość wpływania na kompetencje, które już przekazaliśmy. Sprawa jest czysta. To jest dokładnie to, o czym mówi art. 90 konstytucji - dowodził.

"Wchodzicie do auta przez bagażnik"

Podkreślił, że najbardziej absurdalne jest to, że w sali sejmowej będzie w piątek większość 2/3 potrzebna do tego, by przeprowadzić ratyfikację traktatu zgodnie z art. 90 ustawy zasadniczej, a mimo wszystko parlamentarzyści będą głosować w trybie niegodnym z konstytucją.

- To jest trochę tak, jakby państwo mieli do dyspozycji samochód, ale wsiadali do niego przez bagażnik. Macie większość 2/3 głosów, a głosujecie to niezgodnie z konstytucją. Proszę w ostatnim momencie o chwilę namysłu - apelował poseł PiS. W swoim przemówieniu sugerował, że jego ugrupowanie może skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.

"To nie jest sytuacja nadzwyczajna"

Witold Klepacz (Ruch Palikota) przekonywał, że art. 90 odnosi się do "spraw fundamentalnych" dla funkcjonowania naszego państwa. - Eurosceptycyzm polskiej prawicy nie może brać góry nad porządkiem konstytucyjnym - ocenił. Dlatego, jak zapowiedział, Ruch Palikota będzie przeciwny uchwale zaproponowanej przez PiS. Jarosław Górczyński z PSL ocenił, że apelowanie o ratyfikację w trybie rozszerzonym jest "niepotrzebnym nadużyciem". - Polska nie przekazuje kompetencji państwu czy organizacji międzynarodowej, dlatego nie jest konieczne powoływanie się na art. 90 konstytucji - stwierdził poseł PSL. Dodał, że inicjatywa PiS wydaje się być "niepotrzebnym opóźnieniem" procesu ratyfikacji traktatu akcesyjnego Chorwacji.

Także Tadeusz Iwiński (SLD) uważa, że ratyfikacja ta powinna nastąpić w trybie uproszczonym. Dodał, że art. 90 musi być stosowany w sytuacjach nadzwyczajnych, a akcesja Chorwacji "nie jest wydarzeniem nadzwyczajnym". Poseł zaproponował, by komisje spraw zagranicznych oraz ds. UE wspólnie zastanowiły się nad tym, kiedy powinien być stosowany tryb rozszerzony, a kiedy uproszczony. - Za chwilę będziemy się z tym stykali w wielu innych przypadkach, to wymaga bardzo spokojnej, merytorycznej rozmowy - powiedział Iwiński.

"To oznacza zmiana prawa pierwotnego"

Za propozycją PiS opowiada się jedynie klub Solidarnej Polski. Poseł Edward Siarka przekonywał, że akcesja Chorwacji oznacza zmianę prawa pierwotnego, dlatego ratyfikacja powinna się odbywać w trybie art. 90. Siarka powiedział, że klub SP jest przeciwny praktykom naciągania konstytucji, dlatego będzie głosował za przyjęciem projektu uchwały PiS. Zastrzegł, że podobnie jak wszystkie inne kluby, SP opowiada się za akcesją Chorwacji do UE.

"Do takiej Unii bym nie chciała"

W trakcie debaty nad uchwałą posłanka PO Agnieszka Pomaska pytała posłów PiS, czy nie jest im wstyd, że w imię własnych politycznych interesów grają sprawą przystąpienia Chorwacji do UE. W odpowiedzi posłanka PiS Krystyna Pawłowicz zapewniła, że jej formacja całym sercem popiera członkostwo Chorwacji w UE, ale "stoi na gruncie prawa i konstytucji". - Ale osobiście to Chorwacji współczuję, ja bym nie chciała do takiej Unii - dodała.

Wiceszef MSZ Maciej Szpunar oświadczył że rząd jest przekonany, iż ratyfikacja traktatu akcesyjnego Chorwacji powinna być przeprowadzano w trybie 89 art konstytucji. Pytany przez posłów co by sie jednak stało, gdyby TK zakwestionował ten tryb odparł, że nie miałoby to większego znaczenia na arenie międzynarodowej, jednak powodowałoby problemy w kraju.

zew, PAP