Najbogatszy człowiek Gruzji rosyjską marionetką? Saakaszwili oskarża

Najbogatszy człowiek Gruzji rosyjską marionetką? Saakaszwili oskarża

Dodano:   /  Zmieniono: 
Micheil Saakaszwili (fot. EPA/JASON SZENES /PAP)
Najbogatszy człowiek Gruzji Bidzina Iwaniszwili zmierza na czele swej partii Gruzińskie Marzenie na wybory parlamentarne w nadziei, że będzie premierem, a w konsekwencji - najpotężniejszym politykiem w kraju - pisze AP, której Iwaniszwili udzielił wywiadu.

W wywiadzie dla amerykańskiej agencji Iwaniszwili zasugerował, że jego wejście do polityki było przynajmniej po części podyktowane chęcią ochrony przed naciskami ze strony rządu. - Kiedy wkraczasz na grunt polityki, daje ci to pewien rodzaj ochrony - tłumaczy Iwaniszwili w rezydencji w Batumi. Jednocześnie jednak obstaje przy tym, że jego historia od pucybuta do milionera też świadczy o jego pragnieniu pomocy krajowi: "Zaradna, zdolna osoba może zrobić wiele rzeczy dla siebie, lecz także dla swych przyjaciół, miejscowości, kraju".

Milioner bez butów

Iwaniszwili pochodzi z biednej rodziny, często - jak pisze AP - nie miał butów i jedynie mógł marzyć o własnym rowerze. Obecnie majątek najbogatszego Gruzina szacowany jest na ponad 6 mld dolarów, w tym ok. 1 mld jest ulokowane w dziełach sztuki. Majątku dorobił się w Rosji, sceptycy powątpiewają, czy w uczciwy sposób, lecz Iwaniszwili utrzymuje, że zawsze robił czysty biznes. - Nigdy nie naruszyłem prawa, nigdy nikogo nie oszukałem - mówi AP.

Agencja pisze, że przez lata Iwaniszwili był cichym dobroczyńcą tysięcy zbiedniałych Gruzinów i również rządu, sfinansował ponoć nawet inaugurację prezydentury Micheila Saakaszwilego, z którym zerwał jednak po stłumieniu w roku 2007 przez władze w Tbilisi protestów opozycji, zaostrzeniu kontroli nad mediami. Sytuacji nie poprawiła krótka, lecz brzemienna w skutkach wojna z Rosją w r. 2008. W ostatnich dniach rząd Saakaszwilego znów znalazł się w ogniu krytyki za sprawą wideo w finansowanych przez Iwaniszwilego telewizjach, gdzie pokazano sceny znęcania się nad więźniami w zakładzie karnym w Tbilisi. - Zbudował twardy autorytarny rząd, a jednocześnie próbuje przekonać Europę i Amerykę, że buduje demokrację - powiedział Iwaniszwili o Saakaszwilim. Uważa, że prezydent oszukał naród, w tym jego.

"Siły ciemności" i "rosyjska marionetka"

Saakaszwili nazywa Iwaniszwilego rosyjską marionetką, a jego koalicję Gruzińskie Marzenie - "siłami ciemności". Obóz prezydencki oskarża też miliardera o korumpowanie polityki gruzińskiej i wyborców. Iwaniszwili portretuje z kolei Saakaszwilego jako swego niezbyt rozgarniętego byłego protegowanego, któremu zdarzało się "po sto razy dziennie" prosić o radę co do rządzenia państwem.

Iwaniszwili odrzuca oskarżenia prezydenta, że gdyby został wybrany, to służyłby Moskwie, niemniej przyznaje, że chciałby odmrozić stosunki z Rosją, co jemu samemu wydaje się skomplikowaną sprawą. - Wiele wskazuje na to, że Iwaniszili to człowiek, który nie jest od nikogo zależny - utrzymuje ekspert ds. Kaukazu Thomas de Waal z Carnegie Endowment. Jednocześnie Kreml zapewne będzie kokietować Iwaniszwilego, by mieć kogoś, kto mógłby odsunąć od władzy Saakszwilego - pisze AP.

Ugrupowanie Iwaniszwilego, Gruzińskie Marzenie, uważane jest za największego rywala prezydenckiego Zjednoczonego Ruchu Narodowego w wyborach parlamentarnych, które odbędą się w poniedziałek, 1 października.

ja, PAP