Palikot: moja żona Monika nie zgodziła się na kandydata PiS

Palikot: moja żona Monika nie zgodziła się na kandydata PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Kandydatura prof. Piotra Glińskiego i jego wystąpienie było "śmieszne" - oświadczył Janusz Palikot. - Zza tego opakowania wystawały wyraźne PiS-owskie kły, były widoczne we wszystkim elementach tej wypowiedzi - stwierdził.

PiS przedstawiło kandydata na premiera w ramach swojego wniosku o konstruktywne wotum nieufności dla rządu; jest nim socjolog, prof. Piotr Gliński. Politycy PiS zapowiadali, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności złożą na 5-lecie rządów Donalda Tuska, czyli w listopadzie.

- Trwa ofensywa katoprawicy, odpowiedzią na tę ofensywę - zanim zaczną w Polsce mieć miejsce rządy ajatollahów katolickich - jest rząd autorski Donalda Tuska - oświadczył Palikot, w przeszłości lider lubelskiej Platformy.

W sierpniu szef Ruchu wezwał premiera do stworzenia autorskiego rządu mniejszościowego, bez PSL, ale z poparciem Ruchu. Palikot stwierdził, że jego formacja byłaby gotowa poprzeć taki rząd za cenę uregulowania kwestii: związków partnerskich, in vitro oraz połączenie ZUS i KRUS.

"Wystawały wyraźne PiS-owskie kły"

- Czas się wziąć do roboty, żarty się skończyły, dotychczasowy sposób funkcjonowania Donalda Tuska i tego rządu skończy się właśnie tak, jak to dziś widzieliśmy - że jakiś kandydat Tadeusza Rydzyka, po uzyskaniu zgody swej małżonki, stanie na czele takiego rządu - powiedział Palikot.

Według niego, kandydatura Glińskiego i jego wystąpienie było "śmieszne". - Zza tego opakowania wystawały wyraźne PiS-owskie kły, były widoczne we wszystkim elementach tej wypowiedzi - ocenił Palikot.

"To ukryty talib"

Pytany przez dziennikarza, dlaczego - jego zdaniem - Gliński zgodził się być kandydatem PiS, Palikot odpowiedział: "Jak pan przeczyta jego wywiad do e-polityki, to pan tam zobaczy, że to jest ukryty talib, to jest normalny ukryty talib, piąta kolumna PiS-u, przebrana za Polską Akademię Nauk, gotowa po prostu rzucić się na wszystkie wartości, w które my wierzymy".

Według byłego szefa lubelskiej PO, gdyby z wystąpienia Glińskiego "wypłukać akademickie elementy", to okazałoby się, że "to jest ta sama, (...) podana w sposób bardziej strawny PiS-owska retoryka: »najlepsza jest pałka, policjant i służby specjalne, by zrobić porządek z trudnościami, które mamy«".

"Moja żona Monika się nie zgodziła"

Na pytanie - jak zachowałby się Ruch Palikota, gdyby PiS przedstawił jako kandydata na premiera prezesa Polskiej Akademii Nauk prof. Michała Kleibera - Palikot odparł: "Spotkalibyśmy się z nim i rozmawialibyśmy". Dopytywany, czy Ruch będzie rozmawiał z Glińskim, powiedział: "Nie, dlatego, że już powiedziałem, że moja żona Monika się nie zgodziła, nie spodobał się".

Palikot nawiązał w ten sposób do słów Glińskiego, iż zdecydował się on zostać kandydatem PiS na premiera, gdyż "przeważyło poczucie zaufania do Jarosława Kaczyńskiego" i zgoda żony.

zew, PAP