"Irytuje mnie naiwność Tuska"

"Irytuje mnie naiwność Tuska"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Radek Pietruszka)
- Nie ma wątpliwości, że tzw. exposé premiera jest elementem ofensywy politycznej rządu. Po kilku tygodniach ofensywy opozycji i wynikach sondaży - wskazujących, że opozycja na tym zyskuje - było rzeczą oczywistą, że rząd będzie musiał podjąć w odpowiedzi podobne działania - powiedział politolog z Uniwersytetu Gdańskiego dr Jarosław Och o tzw. drugim exposé premiera Donalda Tuska.
- Z drugiej strony jest to prosta konsekwencja tego, co zawsze ma miejsce w systemach demokratycznych po pierwszym roku sprawowania władzy, gdy narasta zniecierpliwienie i rozczarowanie obywateli. Nawet wyborcy partii, która wygrała wybory, zaczynają prezentować postawy roszczeniowe i irytację. Dobrze, że rząd w tym momencie próbuje wykazać, że z jednej strony podejmowano całe pakiety działań, z drugiej strony przyznaje, że nie wszystkie się udały. Próbuje również zwrócić opinii publicznej uwagę na działania w najbliższych miesiącach, które wydają się niezbędne z punktu widzenia mechanizmów przeciwdziałania kryzysowi - stwierdził Och.

"Irytuje mnie naiwność premiera"

- Tym, co mnie irytuje jest naiwność premiera, powiązana z faktem niedopuszczania do siebie informacji, że kryzys nie puka do drzwi Polski, tylko już w Polsce jest. Zachęcałbym premiera, żeby wyszedł na ulicę i popytał statystycznych obywateli, czy rzeczywiście boją się kryzysu, czy już go wokół siebie widzą. Trzeba więc podejmować jak najszybsze działania, głównie natury ekonomicznej, żeby ten kryzys próbować opanować - powiedział politolog.

- Cieszą pewnie zapowiedzi natury socjalnej. W mojej opinii jest to pewien krok w kierunku ewentualnego porozumienia, czy zdobycia życzliwości politycznej ugrupowań o programach socjalnych. Tak właśnie odbierałbym zapowiedź przedłużenia urlopu macierzyńskiego. Zaskakuje mnie stwierdzenie, że polska policja będzie dofinansowywana. W sytuacji, gdy zmniejszona jest liczba komisariatów, a pod koniec roku być może ujawni się deficyt środków na bezpieczeństwo, zapowiedź zwiększenia nakładów na te służby wydaje się mało przekonywująca - mówił Och.

"Zabrakło stwierdzenia, jaki jest pomysł na poprawę kondycji służby zdrowia"

- Zdecydowanie zabrakło stwierdzenia, jaki jest pomysł premiera na poprawę kondycji polskiej służby zdrowia. To temat, który Polaków interesuje ponad wszystko i tu są największe poziomy dezaprobaty. Pozostałe zagadnienia, na których powinno koncentrować się takie wystąpienie to: ekonomia i gospodarka, czyli wszystko to, co jest powiązane z kryzysem, kwestie bezpieczeństwa oraz to, co wiąże się z Unią Europejską, głównie z punktu widzenia finansowego. I te tematy były podnoszone przez premiera, choć nie zawsze w sposób, który uznałbym za satysfakcjonujący - komentował politolog.

"Tusk ma policzone szable"

- Ważnym elementem tego exposé było postawienie wniosku o wotum zaufania. Wydaje się, że premier - występując z takim wnioskiem - ma policzone szable i dziś wieczorem okaże się, że zostanie mu ono udzielone. To stawia opozycję w dosyć niezręcznej sytuacji. Premier będzie przedstawiał to jako istotne dokonanie, jako uzyskanie na nowo legitymizacji do dalszego sprawowania władzy. Umocni też swoją pozycję jako lider podmiotu koalicyjnego. Wytrąci argumenty tym wszystkim, którzy w łonie PSL i PO prezentowali ostatnio postawy pewnej nielojalności - stwierdził Jarosław Och.

- Uzyskanie dzisiaj wotum zaufania nie wyklucza kontynuowania działań przez opozycję, która może mimo wszystko zgłosić w najbliższych tygodniach wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Jednak w tej sytuacji szanse na skuteczność takiego wniosku minimalizują się radykalnie - stwierdził.

zew, PAP