Ireneusz Jeleń - były zawodnik Auxerre i Lille - związał się z Podbeskidziem Bielsko-Biała i jego wartość spadła w dramatyczny sposób. Były reprezentant Polski ma wpisaną w kontrakt sumę odstępnego w wysokości... tysiąca złotych - podaje "Fakt".
Dziennik zauważa, że jeszcze kilka lat temu klub, który chciałby ściągnąć Jelenia, musiałby wyłożyć na stół dwanaście milionów złotych. Tak było w sezonie 2009/2010, kiedy imponował w lidze francuskiej jako zawodnik AJ Auxerre. Później było już tylko gorzej - po transferze do silnego Lille reprezentant Polski grał mało, a do tego nękały go kontuzje.
Latem Jeleń pozostawał bez klubu, ale na brak zainteresowania nie mógł narzekać. Napastnik odrzucił lukratywną ofertę z amerykańskiej ligi MLS, gdzie zatrudnić go chciał klub Columbus Crew. Zawodnik podpisał za to umowę z Podbeskidziem, co wielu zaskoczyło.
– Trzeba spojrzeć na sytuację w jakiej się znalazłem. Po meczu z Portugalią w lutym mało co grałem. Kiedy pojawiła się propozycja z bielskiego klubu, to długo wszystko analizowałem. Ostatecznie więcej jest plusów, żeby grać w Podbeskidziu, niż żeby akurat teraz przenosić się w inne miejsce – opisał swoją sytuację zawodnik.
Choć Jeleń zarabia miesięcznie w Podbeskidziu 50 tysięcy złotych, to w kontrakcie ma wpisane tylko 1000 złotych odstępnego. Prawdopodobnie dlatego, że już zimą piłkarz będzie chciał zmienić klub. Póki co jednak stać na niego kluby nawet z A-klasy.
pr, "Fakt"
Latem Jeleń pozostawał bez klubu, ale na brak zainteresowania nie mógł narzekać. Napastnik odrzucił lukratywną ofertę z amerykańskiej ligi MLS, gdzie zatrudnić go chciał klub Columbus Crew. Zawodnik podpisał za to umowę z Podbeskidziem, co wielu zaskoczyło.
– Trzeba spojrzeć na sytuację w jakiej się znalazłem. Po meczu z Portugalią w lutym mało co grałem. Kiedy pojawiła się propozycja z bielskiego klubu, to długo wszystko analizowałem. Ostatecznie więcej jest plusów, żeby grać w Podbeskidziu, niż żeby akurat teraz przenosić się w inne miejsce – opisał swoją sytuację zawodnik.
Choć Jeleń zarabia miesięcznie w Podbeskidziu 50 tysięcy złotych, to w kontrakcie ma wpisane tylko 1000 złotych odstępnego. Prawdopodobnie dlatego, że już zimą piłkarz będzie chciał zmienić klub. Póki co jednak stać na niego kluby nawet z A-klasy.
pr, "Fakt"