"Krytyka rządu ws. budżetu? Bez związku z interesem kraju"

"Krytyka rządu ws. budżetu? Bez związku z interesem kraju"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Roman Kuźniar, fot. Jakub Czermiński
- Tego nie da się do końca policzyć, dlatego że nie wiemy z czym wylądujemy na koniec najbliższego szczytu - komentuje w Programie Trzecim Polskiego Radia negocjacje ws. budżetu UE i polskie stanowisko doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar.
Ostatniej nocy przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaprezentował swoją propozycję budżetu, która w porównaniu do projektu przedstawionego przez cypryjską prezydencję jest dla Polski korzystniejszy, choć niewiele. Kuźniar uważa, że jest ona dobra, ale dodaje także, żeby nie przykładać do niej, jak i do innych zbyt wielkiej wagi.

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego wietrzy również zmyślną grę, podjętą przez Londyn przeciwko Polsce. - Mam wrażenie, że mamy do czynienia z cichym spiskiem, porozumieniem między Wielką Brytanią a największymi płatnikami netto, dlatego że oni uzyskali fantastyczną dźwignię nacisku na Polskę - uważa. Jego zdaniem, "to może być ostatni budżet UE tego rodzaju". - Niemal na pewno następny budżet będzie już podzielony pomiędzy kraje strefy euro i takie kraje jak Polska - wyjaśnia.

Profesor odnosi się także do deklaracji premiera Donalda Tuska, który zapowiada, że w Brukseli walczy nie o 300, a o 400 mld złotych i komentarzy Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że to i tak o 70 mld za mało. - Łatwo licytować w górę. To tak, jak kiedyś minister Rokita wsadził premiera na wysokiego konia, mówiąc „Nicea albo śmierć” i premier musiał spaść. To jest tego samego rodzaju zagranie - twierdzi Kuźniar. Dodaje także, że krytyka rządu ze strony opozycji może pojawić się dopiero po ewentualnym zaakceptowaniu cięć budżetowych w obszarze rolnictwa, ale będzie to miało zawsze motywacje polityczne. - Zawyją z doraźnych, politycznych, koniunkturalnych względów, natomiast nie będzie to miało nic wspólnego z interesem kraju – kończy Kuźniar.

mp, Polskie Radio Program Trzeci