Jak Putin z Łukaszenką

Jak Putin z Łukaszenką

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Białorusi spotka się w środę z prezydentem Putinem w Moskwie. Będzie to ich pierwsze spotkanie od czasu zaostrzenia stosunków.
W połowie sierpnia, dyskutując o integracji dwóch państw, Putin zaproponował w Moskwie Łukaszence, by Białoruś zastanowiła się nad przystąpieniem do Federacji Rosyjskiej. Białoruski przywódca wrócił do kraju i zaczął ostro atakować gospodarza Kremla oraz  jego ekipę.

W listopadzie stosunki między Moskwą a Mińskiem pogorszyły się jeszcze bardziej, gdy rosyjski Gazprom ostrzegł, że Białoruś wyczerpała limity na dostawy gazu i zaproponował jej zakupy surowca po wyższych cenach (40 dolarów za tysiąc metrów sześciennych zamiast 24 dolarów) u spółki-córki koncernu - Itery.

Po konflikcie gazowym Łukaszenka usiłował demonstracyjnie udać się na szczyt NATO w Pradze, jednak spotkał się z odmową wydania mu czeskiej wizy. Później 14 krajów Unii Europejskiej uznało go za persona non grata. Decyzję taką podjęły też Stany Zjednoczone.

Teraz - jak przewiduje dziennik "Wiedomosti" - w czasie tej wizyty może dojść do kompromisu między Moskwą a Mińskiem.

"W odpowiedzi na postawę Białorusi, która zgodziła się zapłacić (długi) za (rosyjski) gaz i sprywatyzować (państwowe przedsiębiorstwo przesyłowe) Biełtransgaz, także Rosja szykuje +prezenty+. Udział Białorusi w budżecie państwa związkowego ma być obniżony z obecnych 35 proc. do pięciu - według proporcji między dochodami narodowymi brutto obu krajów" - pisze dziennik, powołując się na "źródło bliskie administracji prezydenta Rosji".

Rozmówca gazety sądzi, że obaj prezydenci podkreślą chęć dalszej integracji swoich krajów, a Łukaszenka zadeklaruje, że nie zamierza dokonywać żadnych prozachodnich zwrotów. Prezydenci omówią również unifikację prawodawstwa obu krajów w sferze socjalnej oraz kwestie dostaw ropy i gazu na 2003 rok. Ten ostatni problem będzie też dyskutowany na szczeblu ministrów 10 grudnia.

Rosyjscy analitycy są zgodni, że Rosja nie powinna wykorzystywać ewidentnego potknięcia Łukaszenki, gdyż grozi to pełną izolacją Mińska i utratą przez Moskwę wpływu na wydarzenia w tej republice. Podkreślają jednak, że Łukaszenka będzie teraz ostrożniejszy w  stosunkach z Rosją.

"Zachodni bojkot zmusza prezydenta (Łukaszenkę) do spojrzenia w  oczy rzeczywistości. Żył w swoim zamkniętym świecie, a teraz spotkał się twarzą w twarz z realiami. (...) Rosja oczywiście nie  przyłączy się do bojkotu, bo uniemożliwiłoby to reformy (wewnętrzne w Mińsku)" - uważa szef Fundacji Politika Wiaczesław Nikonow.

"Wiedomosti" twierdzą, że na Kremlu mowa też będzie o białoruskim długu za gaz. Rosja ocenia go na 208 mln dolarów, a Białoruś - na  160 mln USD. Sekretarz Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) Paweł Borodin ma przedstawić - jak utrzymuje dziennik - projekt, zgodnie z którym dług obciążyłby budżet związkowy.

Z kolei prokremlowski portal strana.ru jest zdania, że  rozmowy zostaną zdominowane przez tematy polityczne - zwłaszcza związane z  integracją rosyjsko-białoruską.

"Prezydenci nie jeżdżą z wizytami zagranicznymi po to, żeby decydować o cenie metra sześciennego gazu - to sprawa ekspertów, ministrów, a najwyżej szefów rządów. Prezydent to figura polityczna. W przypadku Białorusi to stwierdzenie jest podwójnie ważne. Dlatego odpowiedzi na pytanie o tak nieoczekiwaną wizytę należy szukać na płaszczyźnie polityki - zwłaszcza na tle wydarzeń o charakterze międzynarodowym, które działy się (przy okazji praskiego szczytu NATO) wokół Białorusi i wokół samego Aleksandra Grigoriewicza (Łukaszenki)" - komentuje portal.

em, pap