Mieszkańcy Bethel w amerykańskim stanie Maine ulepili największego na świecie bałwana. Śnieżny gigant miał 34,5 m wysokości. Za ręce posłużyły dwie rosłe sosny. Na gotową rzeźbę narzucony został kolorowy szal o długości prawie 40 m. Do tej pory rekord w lepieniu bałwanów należał do mieszkańców japońskiej Yamagaty, których "śnieżny" człowiek był niższy od tego z Bethel o 4,5 m.
Islam zabrania noszenia skórzanych kurtek - uważają rządzący w większej części Afganistanu talibowie. W Kabulu funkcjonariusze talibskiej milicji odbierają przechodniom skórzaną odzież i niszczą ją. Na długiej liście zakazów wprowadzonych przez reżim fundamentalistów obok telewizorów i magnetowidów znalazły się ostatnio także torby z papieru makulaturowego. Talibowie obawiają się, że mogły one zostać wyprodukowane z kart Koranu.
Ze względu na szalejącą w Zimbabwe epidemię AIDS partia ZANU, z której wywodzi się prezydent Robert Mugabe, chce obniżyć wiek emerytalny z 60 do 40 lat. Politycy uzasadniają, że w latach 90. z powodu zachorowań na AIDS średnia długość życia mieszkańców kraju zmniejszyła się z 63 do 56 lat. Czwarta część ludności między 15. a 49. rokiem życia jest zarażona wirusem HIV. Członkowie ZANU chcą, by obywatele mieli możliwość choć krótkiego "skorzystania z jesieni życia". John Robertson, główny ekspert gospodarczy kra- ju, uważa ten postulat za absurdalny, gdyż - jak tłumaczy - Zimbabwe nie stać na tak hojny gest.
Modernistyczny projektant japoński Issey Miyake przedstawił w Paryżu swą najnowszą kolekcję przygotowaną na przyszły sezon jesienno-zimowy. Zaprezentowane stroje o kroju znanym dotychczas z wydawnictw science fiction wykonano przede wszystkim z syntetycznych, lśniących tkanin. Futurystyczna wizja mody początku nowego tysiąclecia spotkała się z gorącym przyjęciem licznie zgromadzonej publiczności.
Kubański dyktator Fidel Castro narzeka, że znów stał się obiektem napaści ze strony kapitalistycznych wrogów. Za podłe uznał twierdzenia, jakoby podczas prawie 40-letniego panowania na pogrążonej w ubóstwie wyspie został multimilionerem. Amerykański magazyn "Forbes" umieścił ostatnio Castro na liście "najbogatszych królów, królowych i dyktatorów". Jego osobisty majątek redaktorzy pisma ocenili na 100 mln dolarów. Kubański przywódca znalazł się na jedenastej pozycji rankingu, tuż za brytyjską królową Elżbietą II i cztery miejsca za irackim dyktatorem Saddamem Husajnem.
Rodziny ofiar zamachu bombowego na ambasadę USA w Nairobi oraz inni poszkodowani w jego wyniku domagają się od rządu Stanów Zjednoczonych odszkodowań o łącznej wartości prawie 4 mld USD. Wskutek eksplozji, do której doszło 7 sierpnia ubiegłego roku, zginęło 258 osób, a ponad 5 tys. zostało rannych. Wśród nich zdecydowaną większość stanowili Afrykańczycy. O wypłatę odszkodowań zwróciło się dwóch znanych amerykańskich prawników. John L. Burris - słynny obrońca ciemnoskórego Rodneya Kinga, który w 1991 r. w Los Angeles został skatowany przez policję - otrzymał pełnomocnictwa do reprezentowania interesów ponad 2300 osób. Jego kolega Philip Musolino będzie pełnomocnikiem stu poszkodowanych. Zbiorcze pozwy złożono w amerykańskich sądach, gdzie przysięgli zwykli przyznawać gigantyczne odszkodowania. Ujawniono, że ranna w zamachu ambasador Prudence Bushnell wcześniej bezskutecznie informowała amerykański Departament Spraw Zagranicznych o niedostatecznym stopniu zabezpieczenia jej placówki. Obaj prawnicy pracują na razie za darmo, ale w wypadku wygranej do ich kieszeni trafi trzecia część przyznanych odszkodowań.
Brytyjska policja testuje niewielki (274 cm x 91 cm) trzykołowy pojazd, zwany z powodu barwy lakieru "latającym bananem". Skonstruowany przez Niemców wehikuł jest napędzany ekologicznym silnikiem elektrycznym i może się rozpędzić do 40 km/h. Energia zgromadzona w trzech akumulatorach pozwala na przejechanie ok. 50 km. Aby baterie ponownie naładować, wystarczy je podłączyć na dziewięć godzin do zwykłego gniazdka elektrycznego.
(TW)
Islam zabrania noszenia skórzanych kurtek - uważają rządzący w większej części Afganistanu talibowie. W Kabulu funkcjonariusze talibskiej milicji odbierają przechodniom skórzaną odzież i niszczą ją. Na długiej liście zakazów wprowadzonych przez reżim fundamentalistów obok telewizorów i magnetowidów znalazły się ostatnio także torby z papieru makulaturowego. Talibowie obawiają się, że mogły one zostać wyprodukowane z kart Koranu.
Ze względu na szalejącą w Zimbabwe epidemię AIDS partia ZANU, z której wywodzi się prezydent Robert Mugabe, chce obniżyć wiek emerytalny z 60 do 40 lat. Politycy uzasadniają, że w latach 90. z powodu zachorowań na AIDS średnia długość życia mieszkańców kraju zmniejszyła się z 63 do 56 lat. Czwarta część ludności między 15. a 49. rokiem życia jest zarażona wirusem HIV. Członkowie ZANU chcą, by obywatele mieli możliwość choć krótkiego "skorzystania z jesieni życia". John Robertson, główny ekspert gospodarczy kra- ju, uważa ten postulat za absurdalny, gdyż - jak tłumaczy - Zimbabwe nie stać na tak hojny gest.
Modernistyczny projektant japoński Issey Miyake przedstawił w Paryżu swą najnowszą kolekcję przygotowaną na przyszły sezon jesienno-zimowy. Zaprezentowane stroje o kroju znanym dotychczas z wydawnictw science fiction wykonano przede wszystkim z syntetycznych, lśniących tkanin. Futurystyczna wizja mody początku nowego tysiąclecia spotkała się z gorącym przyjęciem licznie zgromadzonej publiczności.
Kubański dyktator Fidel Castro narzeka, że znów stał się obiektem napaści ze strony kapitalistycznych wrogów. Za podłe uznał twierdzenia, jakoby podczas prawie 40-letniego panowania na pogrążonej w ubóstwie wyspie został multimilionerem. Amerykański magazyn "Forbes" umieścił ostatnio Castro na liście "najbogatszych królów, królowych i dyktatorów". Jego osobisty majątek redaktorzy pisma ocenili na 100 mln dolarów. Kubański przywódca znalazł się na jedenastej pozycji rankingu, tuż za brytyjską królową Elżbietą II i cztery miejsca za irackim dyktatorem Saddamem Husajnem.
Rodziny ofiar zamachu bombowego na ambasadę USA w Nairobi oraz inni poszkodowani w jego wyniku domagają się od rządu Stanów Zjednoczonych odszkodowań o łącznej wartości prawie 4 mld USD. Wskutek eksplozji, do której doszło 7 sierpnia ubiegłego roku, zginęło 258 osób, a ponad 5 tys. zostało rannych. Wśród nich zdecydowaną większość stanowili Afrykańczycy. O wypłatę odszkodowań zwróciło się dwóch znanych amerykańskich prawników. John L. Burris - słynny obrońca ciemnoskórego Rodneya Kinga, który w 1991 r. w Los Angeles został skatowany przez policję - otrzymał pełnomocnictwa do reprezentowania interesów ponad 2300 osób. Jego kolega Philip Musolino będzie pełnomocnikiem stu poszkodowanych. Zbiorcze pozwy złożono w amerykańskich sądach, gdzie przysięgli zwykli przyznawać gigantyczne odszkodowania. Ujawniono, że ranna w zamachu ambasador Prudence Bushnell wcześniej bezskutecznie informowała amerykański Departament Spraw Zagranicznych o niedostatecznym stopniu zabezpieczenia jej placówki. Obaj prawnicy pracują na razie za darmo, ale w wypadku wygranej do ich kieszeni trafi trzecia część przyznanych odszkodowań.
Brytyjska policja testuje niewielki (274 cm x 91 cm) trzykołowy pojazd, zwany z powodu barwy lakieru "latającym bananem". Skonstruowany przez Niemców wehikuł jest napędzany ekologicznym silnikiem elektrycznym i może się rozpędzić do 40 km/h. Energia zgromadzona w trzech akumulatorach pozwala na przejechanie ok. 50 km. Aby baterie ponownie naładować, wystarczy je podłączyć na dziewięć godzin do zwykłego gniazdka elektrycznego.
(TW)
Więcej możesz przeczytać w 14/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.