Katolicki kościół... ekstremistów?

Katolicki kościół... ekstremistów?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rosyjski dziennik "Gazieta" ujawnił tajny, przygotowany przez urzędników państwowych, raport dla władz Rosji, w którym m.in. katolicy zostali uznani za ekstremistów religijnych.
Według dziennika, nad raportem, który ma zostać zaprezentowany na  połączonym posiedzeniu wpływowej Rady Bezpieczeństwa, Rady Państwa i prezydenckiej Rady ds. współpracy z organizacjami religijnymi, pracowało 32 urzędników, w tym m.in. przedstawiciel ministra oświaty Władimira Zorina.

"Za religijnych ekstremistów urzędnicy uznali katolików, protestantów, sekciarzy, cudzoziemców - wszystkich oprócz prawosławnych, buddystów i - jak na razie - żydów" - ironizuje gazeta.

Kościołowi katolickiemu - wymienionemu notabene na pierwszym miejscu wśród organizacji ekstremistycznych - zarzucono, że  "terytorium Rosji" ogłosił "prowincją kościelną" (chodzi zapewne o  decyzję papieża Jana Pawła II z 11 lutego powołującego w Rosji cztery diecezje, która wywołała protesty Cerkwi prawosławnej i  władz świeckich) i że nakłania "poszczególnych kapłanów i wiernych rosyjskiej Cerkwi prawosławnej do przechodzenia na katolicyzm".

Dostało się także protestantom. "Pod pretekstem udzielania pomocy humanitarnej, liczne nowe organizacje protestanckie budują w  poszczególnych grupach ludności poczucie dobrowolnego odseparowania się od państwa rosyjskiego (...), tradycji narodowych, (rosyjskiego) stylu życia i kultury" - czytamy w  dokumencie cytowanym przez gazetę.

Trzecie zagrożenie to - zdaniem autorów dokumentu - sekty, przy czym niemal jednym tchem wymienieni zostają tutaj Świadkowie Jehowy, wyznawcy sekty Moona, sataniści, scjentolodzy i wyznawcy religii Wschodu.

Tej szerokiej grupie stawiane są zbiorcze zarzuty "prób przeniknięcia do struktur organów władzy, armii i organów ochrony prawa (tj. milicji i tajnych służb), w celu zbierania informacji i  wywierania wpływu na ważne decyzje polityczne". Autorzy raportu oskarżyli także "sekty" o "szerzenie ideologii permisywizmu i  egoizmu".

Muzułmanie zajmują czwartą pozycję. Zarzuty wobec "islamskich ekstremistów" będących - zdaniem autorów - owocem działalności "cudzoziemców i wrogich służb specjalnych" to "podsycanie rozdźwięków między rosyjskimi muzułmanami a państwem i  społeczeństwem".

We wnioskach zaleca się, by służby specjalne "stale śledziły" działalność religijnych ekstremistów w krajach muzułmańskich, ale  także w Wielkiej Brytanii i Włoszech ("Gazieta" nie precyzuje, o  jakich ekstremistów chodzi), oraz popiera się utworzenia centralnego urzędu "zajmującego się problemami stosunków narodowościowych i relacji państwowo-religie".

W Rosji już wcześniej władze krytycznie odnosiły się do  działalności licznych wspólnot wyznaniowych. W tym roku Rosja odmówiła wjazdu na swoje terytorium pięciu duchownym katolickim (w tym biskupowi w Irkucku, ks. Jerzemu Mazurowi) i co najmniej kilkunastu misjonarzom protestanckim.

Jak zauważa "Gazieta", raport nie wspomina ani słowem o księżach katolickich, wymienia jednak poszczególne przypadki wyrzucenia z  kraju protestantów.

Funkcjonująca do dziś ustawa o wolności sumienia wyróżnia cztery wyznania "tradycyjne": prawosławie, islam, buddyzm i judaizm, przypisując pozostałym rolę tolerowanych mniejszości.

Mimo że zapis ten - na skutek interwencji Sądu Konstytucyjnego -  nie ma żadnego przełożenia na konkretne rozwiązania prawne, "religie tradycyjne", a zwłaszcza pierwsza z nich, w sposób wyraźny korzystają z przywilejów w kontaktach z władzą.

sg, pap