Wojna z powodu jednego słowa?

Wojna z powodu jednego słowa?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko USA uznają, że Irak istotnie narusza postanowienia rozbrojeniowe. Tego słowa nie używają inne kraje w swoich ocenach, a właśnie ono ma stanowić podstawę do interwencji zbrojnej.
Stany Zjednoczone oświadczyły, że Irak dopuścił się "istotnych naruszeń" rezolucji ONZ w sprawie swego raportu o broni masowego rażenia.

Chociaż Waszyngton wstrzymał się od zdefiniowania tych poczynań Iraku za powód do wszczęcia działań zbrojnych, obecny rozwój wydarzeń zwiększa jednak ryzyko wybuchu wojny.

Według sekretarza stanu USA Colina Powella iracki raport "całkowicie zawiódł oczekiwania rezolucji" ONZ . Wcześniej główny inspektor rozbrojeniowy ONZ Hans Blix skrytykował raport za jego niespójność.

Jednak ani Blix, ani żaden z pozostałych 14 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ nie użył formuły o istotnych naruszeniach. Tylko ona może stanowić podstawę prawną do wszczęcia działań wojennych. Nie padło z ich strony także sformułowanie o  pogwałceniu rezolucji ONZ.

Nie uczyniła tego także Wielka Brytania, najbliższy sojusznik Waszyngtonu, podczas gdy Francja zgodziła się z ocenami Hansa Blixa. Rosja, inny stały członek Rady Bezpieczeństwa, oświadczyła, że członek Rady nie powinien samodzielnie określać swego stanowiska w takich kwestiach, co można uznać za przytyk do  deklaracji Waszyngtonu.

Irak po raz kolejny stwierdził, że w kraju tym nie ma broni masowego rażenia, a USA jedynie szukają pretekstu, by dokonać ataku.

sg, pap